Z włoskim koncernem z Turynu, będącym w znacznej części własnością rodziny Agnellich, porozumienie zawarły po kilku dniach negocjacji największy bank włoski IntesaBCI, Banca di Roma oraz San Paolo IMI.
Na koniec 2001 roku Fiat zanotował stratę w wysokości 6,6, mld euro. Zarząd przedsiębiorstwa zamierza zredukować go do końca tego roku do 3 mld euro. Umożliwi to planowana sprzedaż niektórych zakładów (Teksid i Comau) oraz sprzedaż na giełdzie pewnej ilości akcji Ferrari. Gdyby Fiat na koniec bieżącego okresu obrachunkowego (do 31 grudnia 2002 roku) nie osiągnął zamierzonych rezultatów, koncern zobowiązał się do sprzedaży dalszych zakładów. Na razie nie podano jednak szczegółów tej ewentualnej operacji.
Aby ratować Fiata, banki zobowiązały się do emisji akcji, gwarantujących na trzy lata podwyższenie kapitału spółki. Suma 3 mld euro zostanie przekazana na rzecz Fiata natychmiast. Nastąpi to w formie zamiany krótkoterminowych kredytów zaciągniętych przez przedsiębiorstwo na kredyty trzyletnie. Ponadto banki zobowiązują się umożliwić Fiatowi redukcję zadłużenia brutto na ponad 8 mld euro. Ma to nastąpić w drodze przekazania przez Fiata na rzecz tych banków 51 proc. usług finansowych Fiat Auto. Turyński koncern zamierza jednak dalej kierować działem kredytów na zakup samochodów (consumer credit).
Sytuacja Fiata, jak wyraźnie zostało to przedstawione podczas walnego zgromadzenia akcjonariuszy kilkanaście dni temu w Turynie, jest dramatyczna. Fiat zatrudnia we Włoszech około 30.000 pracowników. Oficjalnie mówi się o zwolnieniu około 3.000 osób, ale nieoficjalnie niektórzy eksperci wymieniają nawet liczbę 10.000.
20 proc. akcji Fiata należy już obecnie do General Motors, we Włoszech mówi się jednak o możliwości wykupienia przez amerykański koncern znacznie większych udziałów w firmie Fiat.
Wobec polityki Unii Europejskiej zabraniającej interwencji państwa w działalność przedsiębiorstw kierownictwo firmy nie może spodziewać się istotnej pomocy ze strony rządu Silvio Berlusconiego, stąd decyzja o zwróceniu się o taką pomoc do banków.
Sytuację Fiata pogarsza jeszcze choroba seniora rodu Agnellich i honorowego prezesa Giovanni Agnellego, który z powodu konieczności poddania się leczeniu opuścił ostatnie zgromadzenie akcjonariuszy, i o którego stanie zdrowia krążą rozmaite pogłoski. Brat Giovanniego - Umberto Agnelli zdementował stanowczo plotki o zbliżającej się śmierci prezesa koncernu, jednak wielu komentatorów wyraża wątpliwości, czy w tej sytuacji stanowisko wszystkich członków rodu, mających udziały w przedsiębiorstwie, będzie jak dotąd zgodne i czy niektórzy nie będą chcieli dokonać już wkrótce zasadniczych zmian w strukturze koncernu.
