Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Anna Frankowska
|

Frankowska: Co łączy teorię spisku, pobożne życzenia i absurd?

0
Podziel się:

Służba zdrowia. Ważnym składnikiem tego wszystkiego są też pieniądze. Bo pacjent od dawna niestety jest szarym tłem.

Frankowska: Co łączy teorię spisku, pobożne życzenia i absurd?

*Co łączy teorię spisku, pobożne życzenia i absurd? Służba zdrowia. Ważnym składnikiem tego wszystkiego są też pieniądze. Bo pacjent od dawna niestety jest szarym tłem. *

Teoria spisku - na przykład _ grypagate _ - początkowo oparta tylko na znajomości ludzkiej natury (dominująca chęć zysku), od pewnego czasu zyskuje potwierdzenie także w faktach. WHO oświadczyła, że zbada czy nie ogłosiła pandemii zbyt szybko, pod naciskiem firm farmaceutycznych. Wyjaśni to sama, bo jak deklarowała Fadela Chaib, rzeczniczka WHO, _ bardzo jej na tym zależy. _

W międzyczasie podczas szaleństwa napędzanego przez media, giganty farmaceutyczne(GlaxoSmithKline, Novartis i Sanofi-Aventis) zarobiły krocie, a rządy głowią się co zrobić z milionami szczepionek, które zalegają w magazynach.Można by powiedzieć, że Polacy nie gęsi i swój rozum mieli. Tym razem uratował nas chyba jednak brak środków i zwykłe szczęście. Problem w tym, że fala zachorowań może przybrać na sile wiosną, tylko teraz już teraz nikt nie słucha specjalistów.

*Pobożne życzenia lub natarczywe zaklinanie rzeczywistości *- mistrzyni gatunku, szefowa resortu zdrowia Ewa Kopacz, która wieszczy, żew tym roku pacjenci mogą liczyć na tyle samo, a nawet jeszcze więcej, pomimo że NFZ ma do wydania co najmniej miliard złotych mniej. Mistrz numer dwa: NFZ. I wczorajszy przykład - dyskryminowanie prywatnych lecznic. NFZ zaklina się, że prywatne placówki mają takie same kontrakty jak publiczne przychodnie i szpitale. Co innego twierdzą zainteresowani.

I gatunek, który na stałe zadomowił się na naszym zdrowotnym podwórku - absurd. Jak tak dalej pójdzie to specjalista w tej dziedzinie, prezes NFZ, Jacek Paszkowski, powinien pracować za darmo cały rok. Nie tak dawno zafundowano horror chorym na raka, którzy na leczenie mieli zgłaszać się tylko do ośrodków gdzie pracuje konsultant wojewódzki. Prezes NFZ dostał po łapach i stracił styczniową pensję. Ale nie zraził się. Wczoraj okazało się bowiem, że na mammografię będą mogły pójść tylko kobiety... zdrowe. Wszystko dzięki bzdurnemu rozporządzeniu NFZ.

Mamy jeszcze zdrowotne science fiction. Gatunek bliski memu sercu. To propozycje śmiałe, mocno wybiegające w przyszłość, niestety często życzeniowie. Raczej nie ma co liczyć, że szybko staną się rzeczywistością. Na przykład elektroniczne karty pacjenta, które pozwoliłoby na monitorowanie leczenia, zmniejszenie kolejek i kosztów. Do tego gatunku można zaliczyć też kasy fiskalne u lekarzy(nie wierzę w zapowiedzi wprowadzenia ich w 2011 r.) czy możliwość odliczania od podatku: wydatków na zdrowie i prywatne ubezpieczenia.

Co ciekawe, najczęściej w życiu sprawdzały się proroctwa ludzi, którzy nie przepowiadali przyszłości, ale pisali science fiction, pomimo że było kompletnie oderwane od rzeczywistości. Jednak w naszej służbie zdrowia się to nie sprawdza. Poza jednym: że absurd nam spowszedniał. Jak jednemu z dyrektorów szpitali, który kilkugodzinne wojaże chorego w karetce pomiędzy szpitalami - podsumował: - _ To normalne. O co chodzi? _

Autorka felietonu jest dziennikarką Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)