Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Anna Frankowska
|

Frankowska: Oto dlaczego jest mi żal naszych posłów

0
Podziel się:

Żal mi posłów i wcale im nie zazdroszczę. Zarabiają znacznie mniej niż bankowcy czy menedżerowie, a w narodzie za grosz szacunku i wdzięczności. Dodatkowo jeszcze inwigiluje ich marszałek Komorowski, który nakazał spisywanie kogo poseł przyprowadza do hotelu poselskiego.

Frankowska: Oto dlaczego jest mi żal naszych posłów

*Żal mi posłów i wcale im nie zazdroszczę. Zarabiają znacznie mniej niż bankowcy czy menedżerowie, a w narodzie za grosz szacunku i wdzięczności. Dodatkowo jeszcze inwigiluje ich marszałek Bronisław Komorowski, który podobno nakazał spisywanie kogo poseł przyprowadza do hotelu poselskiego. *

Nasi biedni parlamentarzyści zarabiają _ zaledwie _ 8 tysięcy złotych, dodatkowo dostają też pieniądze na prowadzenie biura poselskiego, a także zwrot pieniędzy za przejazdy. Przy europosłach są jak ubodzy krewni. Ci otrzymują z unijnej kasy 32 tysiące złotych plus wysokie diety i dodatki. I jeszcze europosłowie mogą bez problemu zaszczepić się na grypę A (H 1N1)! Do tego, jak doniosła jedna z gazet, 50 procent naszych posłów podejrzewa, że są podsłuchiwani! _ - Bateria w mojej komórce zbyt szybko się rozładowuje. Poza tym coś szumi i pika _ - poskarżyła się wystraszona posłanka. Lepiej omijać szerokim łukiem cmentarze i stacje benzynowe.

Podsumowując ciężką dolę naszych parlamentarzystów nic dziwnego, że nastąpił masowy exodus z Wiejskiej. Chętnie zamieniano polski mandat na europejski. Choć czasem bywało zabawnie:

Także w poprzedniej kadencji:

Za rok wybory samorządowe i już słychać głosy, że z Sejmu znikną kolejne twarze, zniechęcone godzinami ślęczenia w parlamencie, zainspirowane realną lokalną władzą.
Tym bardziej, że ukrócono też zagraniczne wojaże posłów.

Rekordzista zdążył już wyjechać ponad 47 razy i odwiedzić 15 krajów. O szarżowaniu z rachunkami na benzynę w stylu małżeństwa Łyżwińskich, można jednak tylko pomarzyć. Pomimo, że wystarczyłoby im to na dwukrotne okrążenie autem całej ziemi to daleko ostatecznie nie zajechali. Choć pewnie nie spieszyli się tak bardzo jak niektórzy.

I jeszcze ta afera z hotelem. Wyszło na jaw, że w ostatnich latach w hotelu poselskim na koszt podatników _ na waleta _ nocowało 7 tysięcy osób. Rekordzista zaprosił do siebie kilkaset osób. Teraz specjalna komisja sprawdza kto, kogo i w jakim celu przyprowadzał do pokoju.Więcej - założono specjalny zeszyt w którym podobno odnotowuje się imię i nazwisko osoby waletującej w poselskim pokoju. Wpuszczani są tylko małżonkowie i dzieci posłów i senatorów. Totalna inwigilacja! Fe panie marszałku! Na znak protestu niektórzy posłowie ruszyli w Warszawę w poszukiwaniu kąta do wynajęcia.

Nic dziwnego, że jeden z posłów skarży się, że marszałek traktuje posłów jak uczniaków. Po hotelu krąży plotka, że obsługa hotelowa dostała polecenie sprawdzania czy w koszach nie ma butelek po alkoholu - donosi jeden z tygodników. Jak tak dalej pójdzie przyjdzie chyba wybrańcom narodu pić trunki w papierowej torbie na ławce w parku. W sytuacji nagłego spotkania ze strażnikiem miejskim można jednak zasłonić się immunitetem.

P.S. Na osłodę dla naszych parlamentarzystów. Od wczoraj PKP ma obowiązek zarezerwowania w pociągu, w wagonie I klasy, kilku miejsc dla posłów i senatorów. Za darmo.

autorka jest dziennikarką Money.pl

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)