Niestety. Wydarzenie to redakcje zaledwie odnotowały. Może dlatego, że _ ojcowie nowej myśli konserwatywnej _ nie wykazali się zdecydowaniem i nie ogłosili powstania kolejnej partii na prawicy. Widocznie w porę zorientowali się, że wind ci u nas dostatek...
W tej sytuacji postanowili przekonywać wszystkich, że rola recenzentów i krytyków polskiej sceny politycznej to jedyny cel ich przedsięwzięcia.
ZOBACZ TAKŻE:
Rokita: Polityka jest zajęciem szlachetnym_ Wycofałem się z życia politycznego i to jest decyzja konsekwentna _ - twierdzi Jan Maria Rokita. Działanie w ramach portalu to tylko _ odejście od milczenia _ - dodaje.
-_ Na sto procent nie mam planów walki o prezydenturę Polski _ - zapewnia Rafał Dutkiewicz. I tylkohref="http://www.money.pl/gospodarka/politycy/ujazdowski,kazimierz;michal,polityk,413.html">Kazimierz Ujazdowskijest oszczędniejszy w słowach, nie potwierdzając, że portal ma być pierwszym krokiem w procesie tworzenia nowej formacji.
Ale i nie zaprzecza, czym różni się od kolegów, którzy w przypadku zmiany planów będą musieli tłumaczyć się z tych deklaracji.
Wydaje się, że pierwsze występy politycznego trio: Tuska, Płażyńskiego i Olechowskiego, zwanych _ Trzema tenorami _ brzmiały mniej fałszywie. Czy jest bowiem ktoś, kto na przykład wierzy, że nieuleczalnie chory na mediozę Jan Maria nie tęskni za władzą i dziennikarzami? Że wybrał los eremity?
A propos: _ O ile ja jestem w platformie szarą myszką, toAndrzej Olechowskijest kompletnie szarą myszką, która raz na dwa lata wpada do spiżarni, żeby podeżreć trochę mąki _ - stwierdził jakiś czas temu. A co? Szare myszki nie muszą żreć?
ZOBACZ TAKŻE:
Od portalu do partii?Oj, cienko śpiewają twórcy Polski XXI. I na razie nic nie wskazuje, że ten old boys-band zamieni się w chór. Jan Maria stwierdził kiedyś, że: _ Litość okazywać należy głodującym dzieciom w Afryce. W polityce nie ma na nią miejsca _. Rokita, Ujazdowski i Dutkiewicz muszą więc liczyć się z tym, że nie wszyscy im będą klaskać. Wielu zaś ich grupę oceni jako mieszankę dwóch trzecich frustracji i chciejstwa oraz jednej trzeciej hazardu.
Właśnie ta jedna trzecia może dziwić najbardziej. Wygląda bowiem na to, że Rafał Dutkiewicz zaryzykował zwiad metodą rosyjskiego sapera i macając nogą wyruszył na pole minowe.
Z jednej strony, jeśli naprawdę chce ubiegać się o prezydenturę RP w 2010 roku, to powinien już rozpocząć działania. Z drugiej strony wiktymolodzy twierdzą, iż ofiarą zostaje się wskutek znalezienia się w nieodpowiednim miejscu i towarzystwie, o nieodpowiedniej porze... Właśnie wygląda na to, że wkracza on w cień porażki. Cień, którego dotąd udawało mu się unikać.
Poczekamy, poczytamy, posłuchamy. Zobaczymy.
Autor jest dziennikarzem i publicystą, ekspertem w zakresie etyki
i prawa reklamy, mediów i PR. Był doradcą ds. wizerunku w sztabach wyborczych różnych ugrupowań politycznych w latach 2000, 2001, 2002 i 2005.