Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Wiesław Gałązka
|

Gałązka: Uśmiech w obliczu nadchodzącego roku

0
Podziel się:

Nadchodzący rok będzie miał ludzką twarz. Według sondaży ponad czterdzieści procent badanych spodziewa się, że będzie lepszy nie tylko dla nich osobiście, ale i rodzin, a nawet dla ich zakładów pracy.

Gałązka: Uśmiech w obliczu nadchodzącego roku

Polacy zadowoleni są także z mijającego roku. Jako dobry dla ich rodzin uznało go 55 proc. respondentów. Jedna trzecia oceniła, że był ani dobry, ani zły, zaś złą ocenę wystawiło mu tylko 12 proc. pytanych.

Socjologowie podkreślają, że z perspektywy osobistej respondentów, bilans mijającego roku był najkorzystniejszy od 20 lat. Wprawdzie odnotowano, że bywaliśmy częściej zirytowani, między innymi wskutek lekceważenia przez władze, to dostrzegaliśmy poprawę życia w różnych dziedzinach.

Tu należy zauważyć, że wyniki wspomnianych badań przeprowadzonych na początku grudnia, publikowane były w różnych mediach. W jednych tuż przed świętami, w innych kilka dni po nich. Różniły się tytułami - pierwsze odnosiły się do wyników negatywnych, drugie do pozytywnych. W związku z tym badania te mogą wzbudzać kontrowersyjne nastroje u sympatyków najbardziej konkurujących ze sobą partii.

Dlatego należy dodać, że, na szczęście, w jednym z tekstów znalazło się wyjaśnienie socjologów, iż optymistami powinniśmy nazywać tych, którzy spodziewają się zmian na lepsze, z kolei tych co się ich nie spodziewają, nie należy uznawać za pesymistów. _ Zważywszy, że zauważalna poprawa długotrwałego stanu rzeczy jest mało prawdopodobna, badanych tych należałoby nazywać po prostu realistami _ - oceniono w komentarzu do badań.

Analiza wspomnianych wyników wymaga jednak skupienia i obiektywizmu. Dlatego, z pewnością wkrótce o nich zapomnimy. Zwłaszcza, gdy uwagę naszą odwracają sondaże odwołujące się bardziej do emocji. Na przykład dotyczące naszych uczuć związanych z negatywnymi zachowaniami polityków. Oto możemy zagłosować na _ największy obciach roku _, czyli _ czego wstydzą się Polacy? _

Do tytułu tego nominowano: przepychankę premiera i prezydenta przy stole obrad w Brukseli, podróże prezydenta po Azji i premiera do Peru, oraz figle i wybryki posła Palikota. A przecież kandydatury można by mnożyć.

Bo pierwsze miejsce powinni zająć wyborcy, którzy budzących zażenowanie polityków wciąż wybierają. A więc to my powinniśmy się wstydzić. Drugie miejsce należałoby zaś zarezerwować dla mediów. Czwartej władzy, która zamiast być bulterierem zagryzającym kłamców i nieuczciwych przedstawicieli pierwszej, drugiej i trzeciej władzy - z obawy przed utratą tematów kultywuje (z małymi wyjątkami), _ ratleryzm redakcyjny _, szczypiąc tylko za nogawki i ujadając, przede wszystkim dla zwiększenia czytelności, słuchalności i oglądalności.

Trzydzieści pięć lat temu dziennikarze wpływowego pisma amerykańskiego doprowadzili do upadku kariery prezydenta. Bilans niegodziwych polityków różnych szczebli, wyeliminowanych przez tamtejsze media, wypada imponująco w porównaniu z efektami działań dziennikarzy polskich.

Tymczasem przed nami dwuletni wyborczy maraton i trudne decyzje dotyczące kandydatów na euro-parlamentarzystów, samorządowców i prezydenta. Ciekawe, czy obywatele pozostaną realistami - we wspomnianym, socjologicznym ujęciu - czy też nabiorą optymizmu i doprowadzą do sytuacji, w której dziennikarze, zamiast organizować kolejne sondaże dotyczące obciachów, zaczną publikować od dawna oczekiwane teksty? Na przykład pod tytułem: _ Już nikt nigdy przez tych polityków wstydzić się nie będzie _.

Autor jest dziennikarzem i publicystą, ekspertem w zakresie etyki
i prawa reklamy, mediów i PR. Był doradcą ds. wizerunku w sztabach wyborczych różnych ugrupowań politycznych w latach 2000, 2001, 2002 i 2005.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)