Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gosiewski na odchodne dał 10 mln zł swoim wyborcom

0
Podziel się:

Tyle pieniędzy otrzyma region świętokrzyski. To jedna z ostatnich decyzji wicepremiera.

Gosiewski na odchodne dał 10 mln zł swoim wyborcom
(PAP/Paweł Kula)

Pieniądze mają zostać przeznaczone na oświatę i pomoc społeczną. Do dobroczynności wicepremiera 600 tys. zł dołoży też dotowany z budżetu KRUS.

Łącznie do 117 jednostek oświatowych w województwie świętokrzyskim trafi 5,5 mln zł. Gosiewski mówi, że w zakresie szeroko rozumianej pomocy społecznej we wrześniu i październiku nastąpiły trzy ważne przesunięcia budżetowe dotyczące również placówek w województwie świętokrzyskim.

Wicepremier informuje, że największym beneficjentem środków budżetowych jest Dom Pomocy Rolnikom w Skoszynie, który otrzymał 600 tys. zł ze środków KRUS na zakończenie inwestycji. Kolejni beneficjenci to m.in. powstający w Ostrowcu Świętokrzyskim Dom Ulgi w Cierpieniu im. Jana Pawła II i ośrodek dla niepełnosprawnych w Kałkowie-Godowie.

| GOSIEWSKI POMAGA POMOCY SPOŁECZNEJ |
| --- |
| Według wicepremiera, podmioty opieki społecznej otrzymają na inwestycje 2,5 mln zł, na programy centralne z zakresu m.in. opieki nad dzieckiem i rodziną oraz na walkę z bezdomnością przeznaczone zostanie prawie 900 tys. zł, 500 tys. zł otrzymają organizacje pozarządowe, 815 tys. zł placówki OHP, a 30 tys. zł zostanie przeznaczone na przeciwdziałanie przemocy w rodzinie. |

Wyborcy doceniają troskęPrzemysława Gosiewskiegoo region. Dwa lata temu zdobył on ponad 32 tysięcy głosów, a w ostatnich wyborach ponad 138 tysięcy. Najgłośniejszą inwestycją "załatwioną" przez Gosiewskiego był nowy peron we Włoszczowej, na którym musi się zatrzymywać pociąg InterCity.

_ PRZECZYTAJ, JAK PRZEMYSŁAW GOSIEWSKI W ROZMOWIE Z *MONEY.PL* __ TŁUMACZY WYJĄTKOWĄ DBAŁOŚĆ O SWÓJ REGION: _

Money.pl: Zasłynął Pan szczególnym dbaniem o interes regionu, z którego został Pan wybrany. Czy poseł powinien aż tak bardzo angażować się w sprawy jednego regionu?

Przemysław Gosiewski: Powinien. Zadaniem posła jest nie tylko uchwalanie ustaw, ale również praca na rzecz swego regionu. Zachęcam wszystkich posłów, aby podejmowali tego typu działania. Nie powinno się dzielić parlamentarzystów na krajowych i regionalnych. Moim zdaniem są posłowie leniwi i pracowici. Choć posłowie formalnie nie są reprezentantami danego regionu, powinni pamiętać, gdzie udzielono im mandatu zaufania i powinni pracować na rzecz swojego regionu. Bardzo często odwrotny argument jest spowodowany chęcią ukrycia braku swej skuteczności lub lenistwa. Znane jest mi zjawisko posła "niedźwiedzia", czyli takiego, który zaraz po wyborach zapada w zimowy sen i budzi się dopiero na następną kampanię.

Money.pl: W jaki sposób będzie Pan po dymisji rządu - jako poseł opozycyjny - pracować dla województwa świętokrzyskiego?

*P.G.: *Pracując w Radzie Ministrów bardzo dużo nauczyłem się o państwie. Wiem, gdzie są podejmowane decyzje i będę prowadził skuteczne działania na rzecz rozwoju regionu. Ale uważam też, że działania powinny również prowadzić partie, które dzisiaj współrządzą. Będę im chętnie sekundował w odnoszeniu sukcesów na rzecz województwa. Chciałbym, żeby w PO i w PSL wybudziły się te niedźwiedzie.

Money.pl: Czyli wygrana PO nie musi oznaczać zagrożenia dla rozwoju Kielc i regionu świętokrzyskiego?

*P.G.: *Chciałbym, aby tak nie było i apeluję od kilku dni do polityków PO, aby nie kierowali się w rozwoju Polski wynikiem wyborczym. Po pierwsze dlatego, że Polska musi się rozwijać w sposób równomierny, bez względu na to, gdzie i jak głosowano. Sprawa rozwoju jest ponadpartyjna. Po drugie - w województwie świętokrzyskim PO otrzymała ładny wynik: ponad 130 tys. głosów. Nie powinna się więc kierować akurat tym, że w regionie wygrało PiS.

ZOBACZ TAKŻE

biografię Przemysława Gosiewskiego Natomiast rzeczywiście nadchodzą bardzo niepokojące sygnały. Najbardziej smutnym jest potwierdzenie - tego o czym mówiliśmy jeszcze przed wyborami - że w Narodowym Programie Wielkiej Budowy przygotowanym przez PO, proponowane są rozwiązania niekorzystne dla województwa świętokrzyskiego i w ogóle Polski wschodniej. PO chce m.in. zrezygnować z budowy drogi ekspresowej z Niska przez Kielce do Piotrkowa. S74 jest najkrótszą drogą łączącą nasze województwo i Podkarpacie z autostradą A1. Z drugiej strony najszybciej połączy też centrum Polski z Ukrainą.

Równie ważną sprawą jest rozbudowa do parametrów drogi ekspresowej krajowej "siódemki". RządJarosława Kaczyńskiegowłączył jej budowę do przygotowań do Euro 2012. Zaskakujące są propozycje PO, jakoby do 2012 miałaby ona zostać wybudowana tylko do Kielc, a nie ja przewidywał rząd PiS - do Krakowa. Jest to nielogiczne. Droga nie może kończyć się w polu. Co ważniejsze, nie wiemy też, czy będzie podobny program spójności dla nowych członków Unii po 2013 roku. Może to w dłuższej perspektywie stawiać budowę tej drogi pod znakiem zapytania. Gdyby spełniły się plany PO, województwo świętokrzyskie straciłoby kwotę 2,9 mld zł, co stanowi 52,18 proc. środków zabezpieczonych przez rząd na budowę dróg w naszym regionie.

Money.pl: A czy wygrana PO oznacza dla Kielc koniec marzeń o lotnisku?

P.G.: Sprawę lotniska możemy rozstrzygnąć jeszcze podczas końcówki rządów PiS. Mam nadzieję, że argumentacja prezydenta miasta i rządu Jarosława Kaczyńskiego będzie wystarczająca w ocenie zasadności tej inwestycji. Rząd PiS dał 7 mln złotych na wykupy gruntów i wpisał to lotnisko do lotnisk regionalnych oraz zaproponował porozumienie z Balicami. Uczyniono wiele, aby lotnisko było ekonomicznie uzasadnione. Aby tak się stało potrzebne jest 300 tysięcy osób, które by z niego korzystały.

Rozmawiał Wojciech Figura

Rozmowa została przeprowadzona 28 października.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)