Gowin: Nie będzie wyborów wiosną. Platforma potrzebuje roku

Jarosław Gowin, wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego PO: Janusz Palikot być może zna się na handlu winem, natomiast na polityce zna się dużo słabiej. Nie ma żadnych przesłanek, aby snuć teraz rozważania o przedterminowych wyborach.

Ani inicjatywa Joanny Kluzik-Rostkowskiej, ani tym bardziej Janusza Palikota nie są dla Platformy Obywatelskiej żadnym zagrożeniem. Jestem wiceszefem klubu i zapewniam, że nigdy w rozmowach na temat skrócenia kadencji nie uczestniczyłem.

Choć oczywiście, polityka jest sferą bardzo dynamiczną. Nie można całkowicie wykluczyć, że pod wpływem nowych okoliczności pomysł skrócenia kadencji się nie pojawi.

Nie słyszałem o takich rozważaniach. Oczywiście, dobrze byłoby uniknąć wyborów w trakcie polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, która zaczyna się od lipca. Ale już w styczniu tego roku premier zapowiedział, że do końca kadencji chcemy przeprowadzić szereg ważnych reform. Część z nich jest już w trakcie, część w przygotowaniu. Potrzebujemy roku, żeby je sfinalizować.

Co do zasady się zgadzam. Lepiej, kiedy termin wyborów wypada wiosną, bo faktycznie rząd nie jest skazany na budżet przygotowany przez poprzedników, ale sytuacja światowej gospodarki jest na tyle poważna, że ta kwestia musi zejść na dalszy plan. Dokończenie reform jest w tym momencie najważniejsze.

To wykluczone. Nawet gdyby - czysto hipotetycznie - udało się taką zmianę przeprowadzić i przeforsować, powinna ona obowiązywać dopiero od następnych wyborów. Jestem przekonany, że jesienią przyszłego roku Polacy wybierać będą 460 posłów.

Przede wszystkim dlatego, że tylko Platforma chce w tym momencie zmniejszenia Sejmu i Senatu, więc w tym parlamencie nie ma szansy na przeprowadzenie takiej zmiany.

Oczywiście, gwarancji żadnych nie ma. Zdaję sobie sprawę, że ograniczenie liczby parlamentarzystów to jeden z najmniej popularnych postulatów, jaki można przedstawić w Sejmie czy w Senacie. Platforma na pewno z tego postulatu nie zrezygnuje, choć będzie nam na pewno ciężko przekonać do tego pomysłu inne kluby.

To jest plan realny. Po raz pierwszy zyskaliśmy w Sejmie sojusznika. Klub Polska Jest Najważniejsza także opowiada się za zawieszeniem dotacji. Razem z grupą Joanny Kluzik-Rostkowskiej mamy prawie 50 procent głosów.

Wszystko rozstrzygać się będzie na pojedynczych głosach, różnica za i przeciw będzie minimalna. Gdybym dziś miał oceniać szanse powodzenia, określiłbym ją na dokładnie 50 procent.