Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW zarobiła w pierwszej połowie roku ponad 60 mln zł

0
Podziel się:

Ludwik Sobolewski zapowiedział, że spółka będzie wypłacać dywidendy w wysokości co najmniej....

GPW zarobiła w pierwszej połowie roku ponad 60 mln zł
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Grupa GPW zarobiła w pierwszej połowie tego roku 60,2 mln zł - podała spółka. Prezes GPW Ludwik Sobolewski zapowiedział na konferencji prasowej, że spółka będzie wypłacać dywidendy w wysokości co najmniej 30-50 proc. swoich zysków.

Zysk grupy GPW w pierwszej połowie 2012 r. był niższy o 15,7 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2011 r. Przychody z rynku finansowego wyniosły 108,3 mln zł i były niższe o 19,4 proc. niż w pierwszej połowie 2011 r., a przychody z rynku towarowego wyniosły 23,9 mln zł wobec 0,8 mln zł rok temu. Przychody ze sprzedaży sięgnęły 134 mln zł, co oznacza spadek o 2,5 proc. wobec pierwszej połowy 2011 r., a zysk z działalności operacyjnej wyniósł 67 mln zł (spadek o 7,3 proc.), natomiast zysk na akcję wyniósł 1,41 zł.

Zdaniem prezesa jest za wcześnie, aby mówić o tym, czy w tym roku zysk GPW będzie wyższy lub zbliżony do ubiegłorocznego.

Zaznaczył, że poziom zysków wypracowany w tym roku, biorąc pod uwagę wysoką bazę z ubiegłego roku, upoważnia do stwierdzenia, że _ inwestorzy mogą z dużym zaufaniem podchodzić do GPW i jej grupy kapitałowej, bo to podmiot, który niezależnie od warunków zewnętrznych zachowuje bardzo wysoką odporność na kryzys _.

Sobolewski poinformował, że spółka ma w zwyczaju proponować wysokie dywidendy, a akcjonariusze takie uchwalać. Jego zdaniem minimalny poziom dywidend wypłacanych przez GPW to 30-50 proc. zysków. _ Zarząd spółki przyjął na siebie takie zobowiązanie w ramach ładu korporacyjnego, że będzie tak zarządzał tą spółką i jej płynnością, żeby inwestorzy mogli bez zagrożenia polityki rozwoju pobrać sobie co najmniej 30-50 proc. zysku _ - powiedział. Zaznaczył, że _ wersja maksi _ obejmuje nawet poziom 100 proc. Wyjaśnił, że oznacza to, że w przyszłości przez dwa-trzy lata spółka wypłaci prawie 100 proc. zysku, ale raz 49,9 proc. jak w 2011 r.

Sobolewski pytany, czy nie obawia się o odpływ zagranicznych inwestorów z giełdy (z przedstawionego badania struktury inwestorów na GPW wynika, że odpowiadają oni za 46 proc. obrotów) powiedział, że ich udział nigdy - nawet w czasach najgorszego kryzysu - nie spadł poniżej 30 proc. Według niego udział ten nie jest obecnie _ nadmiernie znaczący _.

_ - Nie podejrzewam, żeby on spadł w sytuacji jakiegoś bardzo dużego zamętu w strefie euro _ - oświadczył Sobolewski. Nie wykluczył, że GPW może nawet być beneficjentem zjawiska _ poszukiwania bezpiecznego portu _ przez inwestorów, Polska może bowiem być uznana za takie miejsce. _ Jednak lepiej byłoby dla wszystkich gdyby Grecja jakimś cudem - chyba już boskim, bogów greckich - została wyratowana. Ale gdyby miało dojść do eskalacji kryzysu, to niewykluczone, że nawet moglibyśmy na tym skorzystać _ - wyjaśnił.

GPW poinformowała w komunikacie, że na pogorszenie wyników w pierwszej połowie br. wpływ miała przede wszystkim ogólnoświatowa tendencja ograniczania aktywności przez inwestorów, która zaznacza się spadkiem wartości obrotów na wszystkich giełdach akcji z krajów rozwiniętych i z większości rynków rozwijających się.

Podano, że od stycznia do czerwca br. wartość obrotów sesyjnych na głównym rynku GPW i na NewConnect wyniosła 97,8 mld zł i była o 24 proc. niższa w porównaniu z analogicznym okresem 2011 r. _ Biorąc pod uwagę obroty wyrażone w walucie lokalnej jest to jeden z mniejszych spadków wśród giełd Europy Środkowej i Wschodniej _ - podano w komunikacie.

Z przedstawionych badań struktury inwestorów wynika, że spośród inwestorów zagranicznych, którzy odpowiadają za 46 proc. obrotów akcjami, 56 proc. to firmy z Wielkiej Brytanii, a 22 proc. z Francji. Krajowe instytucje finansowe odpowiadały za 35 proc. obrotów, a inwestorzy indywidualni za 19 proc. obrotów.

Inwestorzy indywidualni odpowiadali za 72 proc. obrotów na rynku NewConnect, a udział inwestorów zagranicznych wzrósł z 3 proc. w ub. r. do 12 proc. Instytucje krajowe odpowiadały natomiast za 16 proc. obrotów na tym rynku. Także na rynku instrumentów pochodnych przeważały osoby fizyczne - na rynku kontraktów terminowych wypracowali 47 proc. obrotów, a w przypadku opcji - 55 proc.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)