Hiszpania należy do eurolandu, ale euro nie jest jedyną walutą będącą w obiegu w tym kraju. Odkąd rozpoczął się kryzys, Hiszpanie wymyślają własne waluty. Istnieje ich co najmniej 30. Dzięki _ społecznym monetom _ ożywa lokalny handel.
Puma, eco, mora, jara czy zokito - to tylko niektóre z nazw alternatywnych walut, którymi posługują się Hiszpanie. Zwykle ich obieg nie wykracza poza jedno miasto czy dzielnicę. Żeby je zdobyć, nie trzeba mieć euro, wystarczy wykonać jakąś pracę społeczną, a potem można nimi płacić w wyznaczonych sklepach czy barach.
Dla zmęczonych kryzysem Hiszpanów, nowe monety mają również znaczenie psychologiczne. _ Wielu z tych, którzy stracili pracę myśli, że do niczego się nie nadają. A potem, dzięki nowej monecie, zaczynają inaczej patrzeć na świat _ - zapewnia mieszkaniec Sewilli, który kupuje za _ pumy _.
Zdaniem ekonomistów, wprowadzanie alternatywnych monet jest powrotem do przeszłości. Jednak zyskują one coraz większą popularność. Katalońskie eco jest już akceptowane w 40 sklepach, barach i na targowiskach.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Mają ostry kryzys. Wydali 3,7 mld euro na kolej Następca hiszpańskiego tronu książę Filip, szef rządu Hiszpanii Mariano Rajoy i premier Katalonii Artur Mas otworzyli linię szybkiej kolei AVE na trasie Barcelona-Figueras. | |
Nie chcą euro, tworzą alternatywną walutę Hiszpanie rozliczając się metodą praca za pracę, czyli korzystając z waluty, której jednostką jest godzina. | |
Kryzys popycha ich do hazardu. Tracą miliony Już 1,5 mln Hiszpanów jest uzależnionych od hazardu. |