Do leczenia specjalistycznym lekiem zakwalifikował ją wojewódzki konsultant. Dyrektor konińskiego szpitala Arkadiusz Kubacki powiedział, że w związku z tym jego placówka nie ma sobie nic do zarzucenia. Zaznaczył, że jeżeli NFZ będzie upierał się przy karze, sprawa trafi do sądu. Inaczej rozmawia się o sztywnej, napisanej na papierze granicy, a inaczej kiedy mamy do czynienia z konkretną osobą - przekonuje lekarz.
Rzecznik NFZ Bernadetta Ignasiak powiedziała Radiu Merkury, że prywatnie cieszy się, iż kobieta została objęta drogim programem lekowym. Służbowo twierdzi, że przepisy są jednak nieubłagane. Wyraziła pogląd, że w takich przypadkach, oprócz opinii wojewódzkiego konsultanta ds. onkologii, szpital powinien mieć zgodę prezesa Funduszu.