Te liczby to oficjalne dane Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju OECD.
Spośród niespełna 62 milionów mieszkańców Wielkiej Brytanii - 7 i pół miliona to imigranci. Ta statystyka wyjaśnia, dlaczego kwestia imigracji jest tam gorącym tematem zarówno w polityce wewnętrznej, jak i w debacie nad zmianą warunków członkostwa lub wystąpieniem z Unii Europejskiej.
Więcej imigrantów mieszka tylko w Stanach Zjednoczonych, Rosji i Niemczech. Aż 12% mieszkańców Wielkiej Brytanii przyszło na świat za granicą. 10 lat temu było to tylko 8%. Co prawda, dwie trzecie państw OECD ma powyżej 10% imigrantów, ale w liczbach bezwzględych w Wielkiej Brytanii jest to znacznie więcej niż w Danii, Belgii, czy Grecji.
Badanie OECD ujawniło jednak, że imigracja mogła wywrzeć pozytywny wpływ na pewne wskaźniki demograficzne. W ciągu minionej dekady Wielka Brytania jako jedno z nielicznych państw rozwiniętych poprawiła statystykę urodzin. Jest na ósmym miejscu wśród 34 członków organizacji, a przeciętna brytyjska kobieta rodzi prawie dwoje dzieci. Spadła też liczba rozwodów. Dziesięć lat temu przewyższała przeciętną w krajach rozwiniętych. Teraz spadła poniżej.
Czytaj więcej w Money.pl