Sytuacja społeczno-gospodarcza jest w tej chwili bardzo dobra. Mamy przygotowanych i realizowanych wiele inwestycji - tak z funduszy publicznych, w tym unijnych, jak i ze środków prywatnych, co przekłada się na coraz lepsze wyniki w gospodarce - mówi wiceszef MR Jerzy Kwieciński.
- Sądzimy, że zaplanowany na ten rok wzrost PKB w wysokości 3,6 proc. może być znacząco przekroczony - podkreślił wiceszef MR. Jak jednak zastrzegł, "nie jesteśmy samotną wyspą i bardzo dużo zależy od tego, co się dzieje na rynkach międzynarodowych".
Jerzy Kwieciński przypomniał, że "w zeszłym roku mieliśmy przerwę pomiędzy jedną a drugą perspektywą finansową, co przełożyło się na spadek inwestycji". - Poziom inwestycji w swoich regionach zdecydowanie zmniejszyły też samorządy. Również koniunktura na świecie nie była tak dobra jak teraz. Na tle UE byliśmy w czołówce pod względem wzrostu gospodarczego - powiedział.
I podkreślił: "W tym roku mamy już nie tylko rozpędzone fundusze europejskie, ale zarazem wprowadzamy bardzo dużo zmian w gospodarce, które przekładają się bardzo pozytywnie na rozwój naszego kraju. W pierwszym kwartale mieliśmy wzrost 4-procentowy, trzeci najwyższy w UE".
- Sytuacja społeczno-gospodarcza jest w tej chwili bardzo dobra. Mamy najniższe od ponad ćwierćwiecza bezrobocie, bardzo wysokie zaufanie do gospodarki tak społeczeństwa, jak i biznesu. Mamy wiele inwestycji przygotowanych - tych z funduszy publicznych, w tym unijnych, i tych ze środków prywatnych, co przekłada się na osiąganie coraz lepszych wyników - wskazał.
W jego ocenie do dobrej koniunktury przyczynia się polityka społeczno-gospodarcza obecnego rządu. - Staramy się zrekompensować społeczeństwu brak korzyści, który odczuwało ono w poprzednich latach, jednocześnie pobudzać wzrost i trzymać w ryzach finanse publiczne. Wtedy wzrost wynagrodzeń nie odzwierciedlał znacznego wzrostu gospodarczego i wysokiego wzrostu wydajności pracy. Zarazem nie wspierano wówczas polityki prorodzinnej. Społeczeństwo nie korzystało zatem w pełni z owoców wzrostu. Zeszłorocznymi decyzjami staraliśmy się to społeczeństwu zrekompensować, szczególnie wspierając politykę prorodzinną - opisywał Jerzy Kwieciński.
Jak dodał, "nie ma co ukrywać, że mamy poprawę koniunktury gospodarczej w UE". - Na tym wszystkim nasza gospodarka korzysta - zauważył wiceminister Kwieciński.
Przypomniał ponadto, że w budżecie zaplanowano deficyt w wysokości 2,9 proc, a po pięciu miesiącach tego roku wynosi on tylko 0,2 proc. - Oczywiście, że na tym poziomie nie utrzyma się do końca roku, ale już możemy powiedzieć, że powinien być niższy niż ten założony w ustawie budżetowej - przyznał.
- Chcielibyśmy też, aby stopniowo zmieniała się struktura naszego zadłużenia. Nadal ponad połowa jest zagranicą, co wystawia nas na ryzyko. Wprawdzie nie da się tego szybko zmienić, ale stopniowo będziemy do tego dążyć. Chcielibyśmy, by ten dług w coraz większym stopniu był u nas w kraju - zadeklarował.
- Warto zwrócić uwagę, że wprawdzie Brexit ma w większości negatywne konsekwencje dla naszego kraju, ale po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE będziemy 5. największą gospodarką w UE - konkludował Jerzy Kwieciński.