Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Inwestycje zagraniczne spadły. Morawiecki się przeliczył?

21
Podziel się:

Wbrew oczekiwaniom premiera Morawieckiego inwestycje zagraniczne zamiast rosnąć to spadają. Przynajmniej w danych z najnowszego raportu rocznego NBP. Wszystko to jednak pozory - „zawaliło” wyjście Włochów z Banku Pekao.

Premier Mateusz Morawiecki liczył pewnie na więcej w kwestii inwestycji zagranicznych
Premier Mateusz Morawiecki liczył pewnie na więcej w kwestii inwestycji zagranicznych (JACEK DOMINSKI/REPORTER)

Wbrew oczekiwaniom premiera Morawieckiego inwestycje zagraniczne zamiast rosnąć to spadają. Przynajmniej w danych z najnowszego raportu rocznego NBP. Wszystko to jednak pozory - „zawaliło” wyjście Włochów z Banku Pekao.

W lipcu tego roku obecny premier, a wówczas jeszcze wicepremier Mateusz Morawiecki zapewniał, że "inwestorzy nie tylko nie uciekną z Polski, ale pukają do nas coraz to częściej”. Raport NBP pokazuje inny obraz. Przez rok zagraniczne inwestycje bezpośrednie stopniały o 2,6 mld zł.

W 2016 roku napływ kapitału netto z tytułu zagranicznych inwestycji bezpośrednich w Polsce wyniósł 54,9 mld zł. Był on o 2,6 mld zł niższy niż w rekordowym 2015 roku, ale o 9,9 mld zł wyższy niż w 2014 roku.

Zobacz także: Zobacz również: Expose Mateusza Morawieckiego

Wysoki napływ kapitału w ostatnich latach wynikał przede wszystkim z wysokich zysków, osiąganych przez zagranicznych właścicieli krajowych firm. Duża część tych zysków jest reinwestowana.

Na 54,9 mld zł inwestycji, reinwestowane zyski to aż 34,2 mld zł. Z pozostałej kwoty 12,2 mld zł zainwestowane zostało w papiery dłużne, a 8,4 mld zł w akcje i udziały spółek.

Wszystko przez Unicredit

W 2016 roku najwięcej inwestycji bezpośrednich napływało do Polski z Holandii (20,2 mld zł - rok wcześniej 12 mld zł) i Niemiec (13,7 mld zł - rok wcześniej 9,8 mld zł). Podobnie jak w poprzednich latach, były to głównie inwestycje w formie reinwestowanych zysków, ale w przypadku Holandii napłynęło też dużo nowego kapitału (8 mld zł).

Napływ środków z tych dwóch krajów stanowił niemal 62 proc. ogółu inwestycji bezpośrednich w Polsce w 2016 roku.

Wycofywali się z Polski Włosi, redukując zaangażowanie w udziały w spółkach o 3,1 mld zł. Kwota jest jednak na tyle podobna do tej, którą za sprzedaż na giełdzie części swoich akcji w Banku Pekao dostał Unicredit, że trzeba o to wziąć poprawkę. Gdyby nie ta sytuacja, inwestycje byłyby rekordowe.

Ujemne saldo ma też Irlandia - tu polegało na wycofywaniu środków z obligacji polskich firm.

Jesteśmy, czy nie jesteśmy liderem?

Biorąc pod uwagę przypadek Unicredit trzeba stwierdzić, że z inwestycjami mimo wszystko nie jest źle. Z włoską poprawką wyniosłyby 58 mld zł. Byłby więc to nowy rekord.

Jeszcze pół roku temu raport EY podkreślał, że Polska ma na inwestycyjnej mapie Europy silną pozycję. W 2016 r. w naszym kraju ogłoszono 256 nowych projektów inwestycji bezpośrednich. Oznaczało to wzrost o 21 proc. z 211 projektów rok wcześniej. Na te inwestycje przypadać miało 22 tys. miejsc pracy, czyli o 12 proc. więcej niż rok wcześniej. Byliśmy według EY niekwestionowanym liderem Europy Środkowo-Wschodniej.

W ciągu ostatnich 25 lat łącznie inwestycje wyniosły ponad 712 mld zł, a średnio rocznie napływało do kraju 26 mld zł. Główny ekonomista Polityka Insight Adam Czerniak wyliczył nawet, że PKB Polski dzięki bezpośrednim inwestycjom zagranicznym w 2015 r. był o 15,6 proc. wyższy, niż gdyby żadne inwestycje nie napłynęły.

- Gdyby nie to, to Polska byłaby na poziomie PKB per capita zbliżonym do Kazachstanu - zaznaczył.

Dobry październik

NBP podał w czwartek dane wstępne za październik. Tu też oczywiście odbiła się sprzedaż przez Unicredit akcji Pekao za prawie 11 mld zł na rzecz PZU i PFR.

Nawet jednak biorąc to pod uwagę widać, że inwestycje bezpośrednie spadają. W okresie listopad 2016-październik 2017 wyniosły 33,8 mld zł w porównaniu do 52,7 mld zł w podobnym okresie rok wcześniej. Gdyby nawet uwzględnić transakcję Unicredit, to brakuje około 8 mld zł, tj. o tyle właśnie zmniejszyły się nakłady zagranicznych inwestorów w porównaniu z poprzednim rokiem.

W samym październiku właściwie jednak nie było źle. Inwestycje wyniosły 6,7 mld zł i były o półtora miliarda złotych wyższe niż we wrześniu i ponad 2,1 mld zł większe niż w sierpniu. Aż 2,8 mld zł zainwestowano w formie kupna papierów dłużnych.

Ujemne saldo było natomiast w inwestycjach portfelowych, tj. takich, gdzie inwestor nie uzyskuje kontroli nad spółką, czyli liczy np. tylko na wzrost kursu akcji na giełdzie. Zagranica wycofała środki na kwotę 0,6 mld zł.

giełda
wiadomości
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(21)
WYRÓŻNIONE
janina
8 lat temu
To dopiero początek .poczekajcie za 2 lata czekają na półkach ocet i musztarda, a z tego też nie wiadomo ,inwestorzy wieją z naszego kraju,ponieważ nikt odważny nie zainwestuje a kaczyński im odbierze a sądy nie działaja, prawo pis ma
dojna zmiana
8 lat temu
Manipulacje cyframi,a ciemny lud to kupuje
Mietek
8 lat temu
Co to za bankier,co nie umie liczyć?