Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Jacobie Zuma wydaje państwowe pieniądze w RPA na własne pałace

0
Podziel się:

Na rozbudowę i remont jego wiejskiej rezydencji skarb państwa wyda prawie 30 mln dolarów.

Jacobie Zuma wydaje państwowe pieniądze w RPA na własne pałace
(World Economic Forum/CC/Flickr)

O prezydencie RPA Jacobie Zumie mówi się, że kłopoty to jego specjalność. Nie przebrzmiały echa brutalnej rozprawy policji ze strajkującymi górnikami, a już okazało się, że gdy krajem wstrząsają strajki, on wydaje państwowe miliony na prezydencką rezydencję.

Gazety ujawniły, że na rozbudowę i remont wiejskiej rezydencji Zumy w Nkandli w prowincji KwaZulu-Natal skarb państwa wyda prawie 30 mln dolarów. Za pieniądze podatników wybudowane zostanie całe osiedle, składające się z rezydencji Zumy, jego czterech żon i dwadzieściorga dzieci, a także biura, bungalowy dla gości, urzędników, wartowników i służby, lądowisko dla helikopterów, specjalna klinika, dwa boiska piłkarskie ze sztuczną trawą i posterunek straży pożarnej. Kryte strzechą rezydencje prezydenta i jego żon zostaną wyposażone w kuloodporne szyby i zostaną połączone podziemnymi korytarzami.

Gazety obliczyły też, że dodatkowo ze skarbu państwa wydano już prawie 70 mln dolarów na budowę dróg łączących Nkandlę z głównymi miastami prowincji KwaZulu-Natal, a także z Tshwane (dawną Pretorią) i Johannesburgiem.

Ujawniono też, że za ponad 100 mln dolarów władze rozbudowują i wyposażają rezydencje ministrów w Tshwane oraz oficjalne prezydenckie rezydencje w tym mieście i Kapsztadzie; Zuma ma także rezydencję w Durbanie. W RPA od lat mówi się, że utrzymywanie dwóch stolic - parlamentarnej w Kapsztadzie i rządowej w Tshwane - wraz z całą administracyjno-mieszkaniową strukturą jest rozrzutnością, na którą kraju nie stać.

Przywódczyni opozycyjnego Sojuszu Demokratycznego w parlamencie, Lindiwe Mazibuko, oznajmiła wprost, że rozdając pieniądze podatników, prezydent zamierza sobie kupić wyborców i drugą kadencję. Zapytała też w parlamencie, czy Zuma nie czuje się zakłopotany, budując sobie luksusowe rezydencje, gdy większość jego rodaków klepie biedę.

_ Jak przywódca kraju zamierza wzywać rodaków do zaciskania pasa i cierpliwości, gdy sam nie odmawia sobie żadnej wygody i ekstrawagancji? _ - pytała Mazibuko, której partia rządzi w Kapsztadzie i prowincji Zachodni Kraj Przylądkowy, ale w najbliższych wyborach w 2014 roku zamierza powalczyć także o władzę w prowincjach Północny Kraj Przylądkowy i Gauteng, obejmującą Tshwane i Johannesburg.

Najpierw prezydenccy urzędnicy nabrali wody w usta. Odmawiali informacji, zasłaniając się względami tajemnicy państwowej i bezpieczeństwa. Minister robót publicznych Thembelani Nxesi wyjaśnił jedynie, że remont rezydencji w Nkandli był konieczny choćby ze względu na dodatkowe środki bezpieczeństwa, konieczne, gdyby w odwiedziny do Zumy zjechali zagraniczni przywódcy. _ A co, jeśli przyjedzie do nas w gości (prezydent USA Barack) Obama? Odeślemy go do hotelu? Albo dokąd odeślemy ochronę premiera (Wielkiej Brytanii Davida)Camerona, jeśli zdecyduje się zostać u nas na noc? _ - przekonywał prezydencki rzecznik Mac Maharaj.

Natychmiast wytknięto mu jednak, że wiejskiej rezydencji Zumy nie tylko nie odwiedzili dotąd żadni zagraniczni goście, ale przez większą część roku w ogóle stoi ona pusta, bo rodzina prezydenta spędza czas głównie w Durbanie i Johannesburgu, a na wieś zjeżdża głównie na święta. Co więcej, rodzinne siedlisko Zumy znajduje się na ziemi, która nie jest jego własnością, lecz należy do wspólnoty Zulusów i jest zarządzana przez Fundację Ingonyama, której szefuje zuluski król Goodwill Zwelethini. Zgodnie z tradycyjnym zuluskim prawem, jeśli Zuma postanowiłby wynieść się z Nkandli, król przyzna jego ziemię innemu Zulusowi.

W październiku sprawa trafiła do parlamentu. _ Obywatele mają prawo wiedzieć, jak rząd marnotrawi ich pieniądze _ - domagała się opozycyjna posłanka Anchen Dreyer, a szefowa niezależnej komisji antykorupcyjnej Thuli Madonsela zarządziła śledztwo w sprawie remontu wiejskiej rezydencji prezydenta.

Wreszcie głos zabrał sam Zuma. _ Mam sporą rodzinę i uznaliśmy, że trzeba nieco rozbudować nasze siedlisko. W tym samym czasie rząd nakazał zainstalować w nim dodatkowe środki bezpieczeństwa _ - powiedział. _ Kiedy ludzie widzą w telewizji mój dom, myślą, że zbudowałem go za państwowe pieniądze, a tak nie jest. Znaczną część wydatków ponosi moja rodzina _ - podkreślił.

Zuma przyznał, że nie wie, ile jego wiejska rezydencja będzie kosztowała podatników, ale minister robót publicznych Nxesi zapewnił, że nie więcej niż remonty i zainstalowanie dodatkowych środków bezpieczeństwa w domach innych byłych prezydentów - Frederika de Klerka, Nelsona Mandeli i Thabo Mbekiego.

De Klerk zaprzeczył jednak, twierdząc, że w jego domu podwyższono jedynie mur, zainstalowano kamery, a przed bramą postawiono budkę dla wartownika. Gazety obliczyły zaraz, że wiejska rezydencja Zumy kosztować będzie podatników dziesięć razy więcej niż remont wiejskiego domu Mandeli i sto razy więcej niż podmiejski dom Mbekiego. Dziennikarze ujawnili też, że koszty remontu i rozbudowy Nkandli w 95 proc. pokryje państwo, a jedynie w 5 proc. - rodzina Zumy.

Nowy skandal z 70-letnim Zumą w roli głównej wybuchł, gdy w RPA drugi miesiąc trwają strajki górników i narasta rozczarowanie rządzącym Afrykańskim Kongresem Narodowym (ANC), partią Nelsona Mandeli, która w 1994 roku doprowadziła do kresu epoki apartheidu i dominacji białych na południu Afryki.

_ Zachowanie Zumy coraz trudniej pogodzić z zapisaną w konstytucji zasadą sprawiedliwości społecznej _ - przyznał biograf prezydenta Jeremy Gordin, a Pallo Jordan, jeden z kongresowych weteranów i intelektualistów orzekł, że Zuma przynosi wstyd partii Mandeli i ośmiesza urząd prezydenta. _ Dla ratowania wiarygodności ANC podczas grudniowego zjazdu partii należałoby odsunąć Zumę od władzy _ - napisał Jordan w artykule dla gazety _ Business Day _.

Czytaj więcej w Money.pl
Są oskarżeni o zabójstwo, a strzelała policja Dziś przed sądem około stu osób domagało się uwolnienia górników.
Policja strzela do górników. Nie żyje 36 osób W RPA znajduje się 80 proc. światowych zasobów platyny.
Prezydent upozowany na Lenina pokazał... Obraz Zumy - _ Włócznia _ - wywołał najburzliwszą od lat debatę o rasizmie, sztuce, granicach wolności słowa, a także jakości politycznego przywództwa.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)