Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jarosław Jakimczyk
|

Jakimczyk: Jakie plany mają Rosjanie wobec Orlenu?

0
Podziel się:

W ostatnich tygodniach rosyjska kompania naftowa Rosnieft złożyła zarządowi PKN ofertę na sprzedaż surowca po atrakcyjnej cenie.

Jakimczyk: Jakie plany mają Rosjanie wobec Orlenu?

Takie pytanie nasuwa się po tym, gdy w ostatnich tygodniach rosyjska kompania naftowa Rosnieft złożyła zarządowi PKN ofertę na sprzedaż surowca po atrakcyjnej cenie w ramach dostaw bezpośrednich.

Zagranie Rosnieftu oznacza w pierwszej kolejności wyeliminowanie tradera Petraco Oil Co Ltd. z wyspy Guernsey, który od początku ubiegłego roku był głównym dostawcą ropy od Rosnieftu, w ramach długoterminowego kontraktu zawartego przez Igora Chalupca dzień przed odwołaniem ze stanowiska prezesa Orlenu.

Kontrakt przewiduje dostawy do Płocka 3,36 mln ton ropy naftowej typu Rebco rocznie do końca 2011 roku. Jeżeli PKN przyjmie ofertę Rosnieftu, będzie to oznaczało wyparcie z rynku dostaw dla PKN firmy Petraco Oil Co Ltd. Oczywiście przyjęcie oferty Rosjan wymagałoby zawarcia porozumienia, w ramach którego PKN zrzekłby się roszczeń wobec Petraco, zaś ta ostatnia firma - regresu roszczeń wobec Rosnieftu.

Możliwy jest oczywiście i taki scenariusz, w którym Petraco ustępując pod naciskiem Rosnieftu z dostaw ropy z jego złóż dla Orlenu, poszuka sobie nowego źródła surowca i nie podpisze porozumienia o wyjściu z kontraktu zawartego w imieniu PKN przez Igora Chalupca. Żeby jednak wymknąć się z żelaznego uścisku Rosnieftu Petraco musiałoby pozyskać surowiec od producentów, którzy zaopatrują długoterminowego dostawcę płockiego koncernu - spółkę J&S Service & Investment z Cypru. Mielibyśmy więc do czynienia z wojną cenową pomiędzy traderami.

Tego, co robi Rosnieft będący zbrojnym ramieniem gospodarczej ekspansji kremlowskich elit władzy (to właśnie ta kompania pod koniec 2004 roku odkupiła firmę-krzak Baikalfinansgroup, która w kuriozalnych okolicznościach przejęła największe złoża Jukosu, odebrane wcześniej siłą koncernowi Michaiła Chodorkowskiego przez państwo rosyjskie), nie można postrzegać w oderwaniu od najnowszych działań zarządu państwowej spółki Transnieft, do której należy system rurociągów przesyłowych w Rosji.

Otóż niedawno wyszło na jaw, że w grafiku przesyłu ropy do Polski przygotowywanym na przyszły rok przez władze Transnieftu prawdopodobnie nie znajdzie się miejsce dla innego długoterminowego dostawcy PKN - spółki KD Petrotrade zarejestrowanej w Szardży (Zjednoczone Emiraty Arabskie). Dla tradera słabo znanego na rynku w przeciwieństwie do wcześniej wymienionych dostawców Orlenu zniknięcie z grafika Transnieftu może oznaczać całkowite wyeliminowanie z gry, bo zapewnienie przez KD Petrotrade dostaw ropy alternatywną drogą czyli poprzez gdański Naftoport może być ponad możliwości finansowe podmiotu, który - na co wskazuje wiele przesłanek - poprzez osobę ukraińskiego przedsiębiorcy Iwana Fursina może być związany z interesami aresztowanego w ubiegłym roku szefa mafii z podmoskiewskiego Sołncewa Siemionem Mogilewiczem.

Wyeliminowanie przez podmioty znajdujące się pod kontrolą rosyjskiego państwa traderów o nie zawsze jasnej proweniencji i zaoferowanie w ich miejsce dostaw bezpośrednich z Rosnieftu może wydawać się ziszczeniem snu tych polityków i publicystów, którzy od lat grzmieli o potrzebie pozbycia się przez Orlen pośredników.

Spełnienie tego marzenia wydaje się tym bardziej realne, że najbardziej znany z traderów J&S Service & Investment może po wygaśnięciu podpisanego parę lat temu kontraktu długoterminowego nie być zainteresowany dalszą współpracą z Orlenem, gdyż interesy właściciela cypryjskiej spółki w ciągu ostatnich paru lat przeszły znaczną ewolucję.

Problem w tym, że jeśli Orlen zostanie z jednym tylko dostawcą (via rurociąg Przyjaźń), którym będzie Rosnieft, sytuacja może za kilka lat okazać się brzemienna w skutki, jeśli rosyjski koncern w imię interesów, niekoniecznie tylko gospodarczych, gwałtownie podwyższy cenę surowca. Kto wtedy dostarczy ropę Orlenowi po cenie konkurencyjnej, jeśli ceny za baryłkę dostarczaną drogą morską będą nadal znacząco wyższe?

Jeżeli więc menedżerowie Orlenu zdecydują się podpisać umowę bezpośrednio z Rosnieftem, muszą zadbać, żeby znalazły się w niej odpowiednie klauzule typu performance bond gwarantujące w razie sytuacji kryzysowej dostarczanie ropy przez morze na koszt Rosnieftu po cenie, w której nadwyżkę w stosunku do ceny z rurociągu Przyjaźń zamiast PKN pokryją Rosjanie.

Autor jest dziennikarzem specjalizującym się
w tematyce bezpieczeństwa narodowego.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)