Wcześniej informowano, że samolot miał polecieć już dziś. Charge d'affaires polskiej ambasady w Budapeszcie Roman Kowalski wyjaśnił, że rodziny ofiar śmiertelnych i rannych musieli jednak mieć czas na przygotowanie. Dyrektor lubelskiego oddziału PZU Janusz Antoszewski dodał, że rodziny musiały zgromadzić niezbędne dokumenty do odebrania ciał, takie jak odpis aktu urodzenia lub aktu małżeństwa oraz zezwolenie ze starostwa lub parafii na pochówek w Polsce.
Na pokładzie samolotu będzie też dwoje polskich psychologów, którzy pomogą rannym w wypadku i rodzinom ofiar.
W drodze powrotnej samolot zabierze kolejne osoby, najlżej poszkodowane we wczorajszym wypadku. Zgodę na ich powrót do kraju muszę jeszcze wydać węgierscy lekarze