LPR, jeśli znajdzie się przy władzy – a wiele wskazuje na to, że się znajdzie – poświęci kadencję na bicie piany w kolejnych komisjach mających na celu wyjaśnianie tak fundamentalnych dla tej partii kwestii, jak uzasadnienie, dlaczego ziemia kręci się wokół słońca. Wedle reguł demokracji ojciec Rydzyk powinien wobec prawa znaczyć dokładnie tyle samo, co obywatel Kowalski. Zatem LPR mogłaby równie dobrze powołać komisję do wyjaśnienia, z jakiego powodu prokuratura zajmuje się Kowalskim, którego podejrzewa o kradzież roweru. Chyba że partia prawdziwych katolików wprowadzi osobę Rydzyka do konstytucji jako niepodważalny filar państwa polskiego. Wtedy oceniać go będzie mógł jedynie Roman Gierytch oraz sąd ostateczny.
Komisje parlamentarne, których wysyp nastąpi niewątpliwie po wyborach, byłyby całkiem zbędne, gdyby w Polsce prawidłowo, czyli uczciwie, sprawnie i szybko działały prokuratury. Jeśli na przykład w głośnej sprawie Wieczerzaka wychodzi nagle na jaw, że prowadząca śledztwo prokurator ukryła część ważnych dokumentów, to ową panią powinno się dożywotnio wykluczyć z zawodu nie tylko dlatego, że złamała podstawowe zasady profesji, ale też otworzyła kolejny korytarz dla populistycznych idei LPR. Korytarze te wiodą wprost do sali, w której będą się zbierać kolejne komisje, żeby analizować pamiętniki bohaterów najgłośniejszych afer w RP. A w przyszłości może i blogi, gdyż następcy byłego dyrektora PZU, zachęceni literackim osiągnięciami autora, mogą teraz przenieść się ze swą twórczością do Internetu, gdzie niewątpliwie będą mieć większą publiczność.
Sceptycy, którzy straszą ludzi LPR-em i rzekomym horrorem, jaki ma się zacząć w Polsce po wyborach, nie mają jednak racji. Po wyborach będziemy świadkami czteroletniego kąsania się partii i partyjek uznających się za prawicowe. Poszczekiwanie już nastąpiło. Na antenie Radia Maryja zresztą, gdzie Roman Giertych i Antoni Macierewicz dali próbkę możliwości w skakaniu sobie do oczu. Nie z powodu dyskusji o programie zmniejszenia nędzy w kraju albo poprawienia perspektyw wchodzącej w życie młodzieży, lecz na temat zasadności okrągłego stołu. Badania pokazują, że najmłodsze pokolenie wie coraz mniej o historii sprzed 15 lat, dodam więc tej grupie odwiedzających portal Money, że nie chodzi tu o mebel, przy którym jadają z rodzicami świąteczne obiady.
