Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Sebastian Ogórek
|

W nocy z soboty na niedzielę wracamy do czasu zimowego. Po raz ostatni?

22
Podziel się:

W nocy z soboty na niedzielę będziemy spali godzinę dłużej, bo zmieniamy czas z letniego na zimowy. 29 października nad ranem cofniemy wskazówki zegarów z godz. 3.00 na godz. 2.00. Do czasu letniego wrócimy 25 marca 2018 roku.

Posłowie chcą znieść zmianę czasu.
Posłowie chcą znieść zmianę czasu. (Brian/CC/Flickr)

W całej Unii Europejskiej do czasu zimowego wraca się w ostatnią niedzielę października, a na czas letni przechodzi się w ostatnią niedzielę marca. Mówi o tym obowiązująca bezterminowo dyrektywa UE ze stycznia 2001 r.: "Począwszy od 2002 r. okres czasu letniego kończy się w każdym państwie członkowskim o godz. 1.00 czasu uniwersalnego (GMT), w ostatnią niedzielę października".

W Polsce zmianę czasu reguluje rozporządzenie prezesa Rady Ministrów. Kolejne takie rozporządzenie rząd wydał na początku listopada 2016 roku. Przedłuża ono stosowanie czasu letniego i zimowego do 2021 roku.

Może się to jednak zmienić, bo w październiku sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych poparła jednogłośnie projekt ustawy autorstwa posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego, który zakłada brak zmiany czasu na letni i zimowy. Według propozycji PSL czas letni miałby obowiązywać cały rok, ale dopiero od 1 października 2018 r. Dlatego, nawet gdyby projekt PSL zyskał poparcie Sejmu, Senatu i prezydenta, to czas zmienialibyśmy jeszcze w marcu 2018 roku.

Odbywająca się dwa razy w roku zmiana czasu ma się przyczynić do efektywniejszego wykorzystania światła dziennego i oszczędności energii, choć opinie co do tych korzyści są podzielone.

Jak tłumaczył szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, propozycja PSL jest umotywowana m.in. względami ekonomicznymi, zdrowotnymi i społecznymi. Kosiniak-Kamysz przekonywał, że zmiana czasu powoduje - poza stratami ekonomicznymi - m.in. więcej wypadków samochodowych, incydentów sercowo-naczyniowych, w tym zawałów.

Ile kosztuje nas zmiana czasu?

"Zmiana czasu co pół roku jest niemieckim wynalazkiem z pierwszej wojny światowej, a jej jedynym celem było zaoszczędzenie energii. Od dziesięcioleci taka korzyść jest kompletnie nieaktualna" - piała w zeszłym roku Fundacja Republikańska w komentarzu do raportu "Zła zmiana. Negatywne konsekwencje zmiany czasu".

Zobacz także: Dlaczego zmieniamy czas?

Jej ekspert Radosław Żydok twierdzi, że zmiana czasu nie ma dziś ekonomicznego uzasadnienia. Przesunięcie wskazówek zegara miało dawniej pozwolić na oszczędności w przemyśle, ale obecnie większość fabryk i tak pracuje w trybie 24-godzinnymi i przy sztucznym oświetleniu.

Problemów ze zmianą jest - jego zdaniem - natomiast mnóstwo. Kolejarze, linie lotnicze czy autobusowe przy przechodzeniu na czas letni (gdy przestawiamy zegarki o godzinę do przodu) mają godzinne opóźnienie. Z kolei przy przechodzeniu na zimowy (cofnięcie zegara o godzinę) cały niemal ruch pasażerski musi na godzinę zostać wstrzymany. Wielu przewoźników wprowadza wtedy specjalne rozkłady jazdy.

Kłopoty mają też banki. Jak podaje Fundacja, większość z nich musi wyłączyć nawet na kilka godzin swoje system bankowości elektronicznej. W części nie można płacić wtedy też kartą czy wyjmować pieniędzy z bankomatów.

Na zmianie czasu tracą też firmy. Te muszą bowiem inaczej zorganizować pracę swoim pracownikom. A w przypadku cofania zegarów dopłacić za godzinę nadliczbową. FR przedstawia wyliczenia amerykańskich naukowców, którzy twierdzą, że zmiana czasu zmniejsza efektywność pracowników. Dodatkowo skrócenie snu o godzinę prowadzi do większej liczby wypadków w pracy oraz na drogach. Ma mieć też negatywny wpływ na m.in. choroby układu krążenia i ogólne samopoczucie.

Według dyrektor departamentu doskonalenia regulacji gospodarczych w Ministerstwie Rozwoju, Joanny Sauter-Kunach, nie ma dokładnych badań na temat kosztów zmiany czasu. Sauter-Kunach mówi, że brakuje całościowych badań, które pomogłyby oszacować, czy przestawianie wskazówek zegara się opłaca.

Ludzie cierpią przez zmianę czasu?

Z badań specjalistów University of Alabama w Birmingham (USA) wynika np., że cofnięcie wskazówek o jedną godzinę jesienią zmniejsza ryzyko zawału serca o 10 proc. Główny autor badań, kardiolog prof. Martin Young twierdzi, że odwrotne działanie wykazuje jednak przesunięcie wiosną wskazówek zegara o godzinę do przodu. Może ono zwiększać ryzyko zawału serca o 10 proc.

Dr n. med. Dorota Wołyńczyk-Gmaj, psychiatra, specjalista ds. zaburzeń snu podkreśla jednak, że nauka nie jest jednoznaczna ws. wpływu zmiany czasu na zdrowie.

- Wyniki badań są sprzeczne lub wykluczające się. Wynika to z faktu, że badania są prowadzone na różnych grupach, w różnych krajach leżących na różnych szerokościach geograficznych, i różne są metodologie tych badań. Trudno zatem jednoznacznie stwierdzić, jak zmiana wpływa na stan zdrowia człowieka - podkreśla.

Jednak zdaniem prof. Elżbiety Pyzy z Instytutu Zoologii i Badań Biomedycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego lepiej by było, gdybyśmy nie musieli na wiosnę i zimą przestawiać zegarków, tylko przez cały czas funkcjonować w zgodności ze wskazaniami zegara wewnętrznego, zsynchronizowanego z dobowymi zmianami warunków, które panują środowisku zewnętrznym.

- To, w jakim stopniu co pół roku odczuwamy konsekwencje zmiany czasu, wynika przede wszystkim ze stopnia naszej wrażliwości na takie zmiany - stwierdza prof. Pyza. - Jedni ludzie odczuwają to jako dużą dolegliwość, inni jako mniejszą. Teoretycznie jeden dzień powinien wystarczyć, żeby zegar wewnętrzny mógł się przystosować do jednogodzinnej zmiany czasu. Ale nie wszyscy reagują w ten sposób; niektórzy do nowych warunków przyzwyczajają się nie przez jedną dobę, ale np. przez cały tydzień- mówi.

Rozróżnienie na czas zimowy i letni stosuje się w blisko 70 krajach na całym świecie. W 2014 r. na stałe na czas zimowy przeszła Rosja. W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-1949 i 1957-1964; obecnie obowiązuje nieprzerwanie od 1977 r.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(22)
Roma
6 lat temu
Kto będzie dłużej spał to będzie My akurat mamy NAJUKOCHAŃSZĄ NOCKĘ I BĘDZIEMY TYRAĆ GODZINĘ DŁUŻEJ ZA DARMO
Roma
6 lat temu
A my jak zwykle nocka w pracy i godzinę dłużej w pracy ledwo osiem godzin wytrzymujemy a tu jeszcze jedna godzina za karę za darmo
Eli
6 lat temu
Czas powinien pozostać na stałe zimowy, bo to czas biologiczny, gdzie nie będzie zaburzeń zdrowotnych, i pozostałych instytucji wróci normalne funkcjonowanie pracy, człowiek panuje nad człowiekiem ku jego szkodzie
Smash
6 lat temu
Tylko czas letni. Kompromis musi byc po stronie wschodniej czesci polski. Nie moze byc ustalenia dla Zachodniej bo my na wschodzie bedziemy mieli dalej krotki dzien dla siebie.
Sasza
6 lat temu
7 godzina rano w Polsce to nie ta sama godzina w Niemczech czy Francji oni gdyby nie zmienili to o godzinie 7 będą mieli ciemno kiedy u nas jest już jasno trzeba by inaczej ustalić strefy czasowe
...
Następna strona