Kik: Internauci nie dadzą prezydentowi spać

*Kazimierz Kik, politolog: *To jest bardzo dobry pomysł. Nic bardziej nie zagraża demokracji niż alienowanie się polityków, przywódców a zwłaszcza prezydenta od społeczeństwa. W związku z tym wszelkie formy i sposoby kontaktowania się z prezydentem są dobre. Ludzie, jeżeli nie mają komu przekazać swoich frustracji, popadają w nie jeszcze bardziej. Taki pomysł może służyć wyładowaniu części tych społecznych frustracji i pozwala nie kumulować ich.

Jest to też jakaś forma żeby do prezydenta, bardzo ściśle odgrodzonego od społeczeństwa, docierały jakieś sprawy jaskrawe wymagające ingerencji czynników najwyższych w państwie. Jest to nowa furtka, bo nie ma nic gorszego jak demokracja zamknięta, w ramach której nie ma dróg docierania z informacjami, protestami, prośbami o ratunek do najwyższych instytucji państwowych.

Internet jest powszechnym środkiem komunikacji społecznej. Wiadomo, że to nie prezydent będzie odbierał te wiadomości, ale jednak one będą do niego trafiały.

Takie pytania nie dadzą spokojnie spać prezydentowi. Bronisław Komorowski, mając świadomość tego będzie zupełnie inaczej spał, niż kiedy o tych wszystkich bolączkach społeczeństwa by nie wiedział.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/55/t95799.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/polacy;wskazali;najlepszego;prezydenta,244,0,816884.html) Polacy wskazali najlepszego prezydenta
To może zaowocować inicjatywami ustawodawczymi. Nie muszą to być oczywiście tylko inicjatywy prezydenta, ale tez instytucji inspirowanych przez Komorowskiego.

To są koszty demokracji. Będzie to też pewien wskaźnik, dzięki któremu prezydent będzie mógł korygować działania. Komorowski musi się przeglądać w zwierciadle opinii społecznej.

Jeżeli zamyka się na te opinie, nie może prawidłowo funkcjonować. A dzięki tej akcji otwiera się. Dlatego powinna być prowadzona cały rok, całą kadencję. Oczywiście w takich granicach, żeby nie paraliżowała prac prezydenta.

Nie sądzę. To będzie taki _ impuls pierwszego ostrzeżenia _. Będzie to pomocne, żeby Komorowski nie zabrnął za daleko w jakimś działaniu. Jeśli pojawi się wspomniana wcześniej krytyka, będzie to takie ostrzeżenie _ uwaga, coś się nasila i trzeba inaczej spojrzeć bądź zawrócić _.

Być może, ponieważ wcześniej te kanały porozumienia między ludźmi a prezydentem były pozamykane. Wtedy ta krytyka, frustracja wylewa się i realizuje we własnym kręgu. Teraz Komorowski wchodzi do tego środowiska. To może stać się sposobem rozładowania wszystkich złych emocji.