Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Hubert Orzechowski
Hubert Orzechowski
|

Kłopoty Gaca System. Pracownicy wciąż czekają na pensje

20
Podziel się:

Gaca System w Gdańsku zalega pracownikom z płatnościami - zaalarmowali nas czytelnicy. Chodzi o nieistniejącą już placówkę w Trójmieście. Konrad Gaca jeszcze przed śmiercią wiedział o kłopotach swoich pracowników. Ale nie wszystkie problemy zostały rozwiązane.

Gaca System w Gdańsku wciąż zalega z płatnościami wobec swoich pracowników
Gaca System w Gdańsku wciąż zalega z płatnościami wobec swoich pracowników (Darek Delamnowicz)

Gaca System w Gdańsku zalega pracownikom z płatnościami – zaalarmowali nas czytelnicy. Chodzi o nieistniejącą już placówkę w Trójmieście. Konrad Gaca jeszcze przed śmiercią wiedział o kłopotach pracowników gdańskiego oddziału. Ale nie wszystkie problemy zostały rozwiązane.

Sprawa sięga maja tego roku. Ośrodek Gaca System w Gdańsku zakończył działalność wraz z końcem tego miesiąca. Stało się to nagle. Wedle naszych informacji pracownicy o dalszym losie placówki dowiedzieli się zaledwie dwa tygodnie wcześniej.

Pracownicy byli tym zaskoczeni, choć przyznają, że syndromy świadczące o kłopotach firmy pojawiały się wcześniej. – Już od pół roku były kłopoty z płatnościami. Dostawaliśmy je ratami. Niektórzy – nawet w czterech transzach – twierdzi nasza rozmówczyni, która pracowała w Gaca System.

Zobacz także: Zmarł trener Konrad Gaca. Odchudził wiele gwiazd

Pracowników zapewniono, że 12 czerwca dostaną całość swoich pensji. A na razie dostaną część swoich uposażeń. Było to 300-400 zł, w zależności od liczby przepracowanych godzin.

Jednak z naszych informacji wynika, że co najmniej pięciu pracowników niższego szczebla do dziś nie doczekało się swoich wynagrodzeń. To zaległości rzędu 2-3 tys. złotych od osoby.

Pozostali pracownicy na razie są bezradni, choć część z nich rozważa wniesienie sprawy do sądu. – Piszemy i dzwonimy do centrali. Nie ma żadnego odzewu – mówi nam jedna z poszkodowanych pracownic. – Udało się dotrzeć jedynie do przedstawicielki kadr i księgowości. Usłyszeliśmy, że jest jej przykro i nas rozumie, ale nie otrzymała polecenia przelania nam pieniędzy – dodaje.

Zatrudnieni w Gaca System podkreślają, że sprawa jest dla nich przykra nie tylko ze względu na pieniądze. - Jako recepcjoniści zajmowaliśmy się wszystkim. Brakowało menedżerów, trenerów czy sprzątaczek. Robiliśmy więc rzeczy, które powinni robić trenerzy. Sprzątaliśmy, choć nie było to w zakresie naszych obowiązków. Zostawiono nas samych sobie, nie było osoby, która kierowałaby ośrodkiem. Utrzymywał się tylko dzięki nam. Dlatego mamy żal, jak nas potraktowano – słyszymy.

Jak podkreślają nasi rozmówcy, mimo widocznych kłopotów pracownicy robili wszystko, aby utrzymać ośrodek. Robili to, bo w pracy bardzo się zżyli. Nie tylko zresztą między sobą. - Kiedy upadliśmy, niektórzy pacjenci płakali. Na koniec zostaliśmy bez pensji. Nie usłyszałyśmy nawet „dziękuję” – mówi jedna z poszkodowanych osób.

Co więcej, pracownicy zostali oskarżeni o oszustwo. Chodziło o sprzedaż suplementów i rzekomo zbyt dużą liczbę wypracowanych godzin. - Mieliśmy w ofercie białko potreningowe dla pacjentów. Jedna z koleżanek, która korzystała z naszej firmowej siłowni, przyniosła jednak swoje własne białko i trzymała je na zapleczu. Ktoś z firmy je zobaczył i oskarżył, że było to białko, które sprzedawaliśmy nielegalnie klientom – mówi nam jedna z byłych pracownic.

Jeśli chodzi o zbyt dużą liczbę nadgodzin, to oskarżenie w tej sprawie miało paść z ust samego Konrada Gacy. - Zostaliśmy przez niego oskarżeni. Chodziło o rzekomą sprzedaż białka, ale i o liczbę godzin, które wypracowaliśmy. Stwierdził, że kopaliśmy leżącego. A tak naprawdę to nie był pierwszy miesiąc, kiedy wyrabialiśmy grubo ponad 200 godzin w miesiącu. Po prostu od lutego nie mieliśmy menedżera, nie było osoby, która zarządzałaby obiektem. W efekcie wiele obowiązków przeszło na recepcję. Bywało, że jeździliśmy same po towar i dźwigaliśmy zgrzewki z wodą czy środkami czystości. Scedowano na nas dużo obowiązków – mówi money.pl jedna z poszkodowanych osób.

Zmarły nagle w sierpniu tego roku Konrad Gaca nie zdołał przed śmiercią rozwiązać problemów z gdańską placówką. Z dostępnych dokumentów firmy Gaca System wynika, że w ostatnim czasie firma miała kłopoty finansowe.

Według naszych informacji Gaca System w Gdańsku mogła także zalegać z płatnością za wynajem pomieszczeń. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z firmą Unimor Development z Gdańska, która zarządza obiektem. Odmówiono nam komentarza. – Nie udzielamy informacji dotyczących naszych obecnych bądź byłych Najemców i ich ewentualnych zobowiązań względem Spółki – odpisała nam Kaja Tokarzewska, menadżer biura zarządu Unimora.

O sprawę zaległości wobec pracowników chcieliśmy spytać firmę Gaca System. Mimo licznych prób kontaktów wciąż nie dostaliśmy odpowiedzi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(20)
kraksa
5 lata temu
Kult chciwości i pazerności prywatnych przedsiębiorców przyćmiewa wszystko inne. Wyzysk, oszustwa jak np. robienie wędlin z ciał chorych zweirząt, stosowanie soli drogowej do przemysłu spożywczego, oszukiwanie w pieczywie, czy w budownictwie to standardy naszego codziennego życia. Kult silniejszego, bezczelniejszego, chciwego i kłamstwa jest u nas na co dzień. Nawet prokuratorzy bezkarnie oszukują. Zeznania przestępców są uznawane za wiarygodne i nie potrzeba im zaświadczenia o niekaralności, by być traktowanym jak wyrocznie, zaś brak takiego zaświadczenia np. u kogoś kto ma kłopot z alimentami, przekreśla możliwość pracy.
Cała prawda
5 lata temu
Jestem byłym pracownikiem, firma ogłosiła upadłość jestem na drodze sądowej, pracodawca nie wypłacił mi wynagrodzenia. Wszystko co jest w artykule to prawda przed śmiercią Konrada Gacy już były problemy z wypłatami najczęściej były na raty, a czasami prawie po 1,5 miesiąca czekało sie na pensje. To się nadaje do prasy.
KINGA.K
5 lata temu
Jestem byłym pracownikiem Gaca w Poznaniu i też zalegają z pieniędzmi a do tego olewają telefony i pisemne prośby o udzielenie informacji.....
Wietzyciel
5 lata temu
To jak dwor oliwski od 2013 zalega z pensjami i sprawa dalej stoi pewnie umorza i zostaniemy bez zaleglych pensji np 15 20tys zaleglosci takie zycie robala
Jahooo
5 lata temu
Brawo Unimor !!!! Gryzipiórki chcieliby z butami wyłazić w każda sprawę. ...