Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komisja śledcza pytała - Lew Rywin nie odpowiadał

0
Podziel się:

Lew Rywin stawił się dziś przed Sejmową Komisją Śledczą, badajaca aferę korupcyjna, w której jest podejrzany, ale odmówił składania zeznań. Wygłosił jedynie oświadczenie, w którym kilkakrotnie powtórzył, że nia ma nic wspólnego ze sprawą opisaną przez "Gazetę Wyborczą".

Lew Rywin oświadczył, że nie działał w żadnej grupie ani nie składał propozycji łapówki. Powiedział, że cała sprawa jest zmasowanym atakiem "Gazety Wyborczej" i Agory na jego osobę. Notatkę Adama Michnika do Wandy Rapaczyńskiej określił jako zmanipulowaną, a nagraną przez Michnika rozmowę nazwał czynem podstępnym.

Nastepnie Lew Rywin konsekwentnie odmawiał odpowiedzi na wszelkie pytania posłów. Pytano go między innymi, czy składał korupcyjną propozycję Agorze, czy namawiał go do tego Leszek Miller lub prezes telewizji Robert Kwaitkowski, czy też dlaczego nie chce pomóc Sejmowi w poznaniu prawdy o korupcji w Polsce. Pełnomocnik Rywina Piotr Rychłowski prosił członków Komisji Sejmowej o wyrozumiałość dla swojego klienta, który - jak mówił - z jednej strony ma postawiony zarzut prokuratorski, z drugiej zaś został wezwany przez Komisję jako świadek. W odpowiedzi przewodniczący komisji Tomasz Nałęcz oświadczył, że przed komisją Rywin jest świadkiem, a prace komisji nie mają nic wspólnego z postępowaniem prokuratorskim. Nałęcz dodał, że jeśli nie zajdą nowe okolicznosci Lew Rywin nie będzie więcej wzywany przed sejmową komisję.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)