Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Bereźnicki
Jacek Bereźnicki
|

Konflikt w "Solidarności". Doły mają dość ulegania rządowi

161
Podziel się:

Żądanie podwyżek jest wśród szeregowych członków tego związku powszechne, ale centrala zusowskiej solidarności podjęła samodzielną decyzję, by w konflikt płacowy z ZUS-em nie wchodzić.

Komisja zakładowa "Solidarności" w ZUS-ie podjęła decyzję o nieprzystąpieniu do konfliktu zbiorowego z prezes Uścińską bez konsultacji z komisjami oddziałowymi związku.
Komisja zakładowa "Solidarności" w ZUS-ie podjęła decyzję o nieprzystąpieniu do konfliktu zbiorowego z prezes Uścińską bez konsultacji z komisjami oddziałowymi związku. (PAP/Tomasz Gzell)

- Robicie tylko nagonkę na "Solidarność” - mówi szefowa centrali związkowej w ZUS-ie i po chwili rzuca słuchawką. Emocje zaczynają brać górę w wewnętrznym konflikcie w związku. "Doły" są za wejściem z spór zbiorowy, ale "zakładówka" nie chce ich słuchać.

Prawie wszystkie związki zawodowe działające w ZUS pod groźbą strajku zażądały od prezes Gertrudy Uścińskiej podwyżek i od dwóch tygodni znajdują się w sporze zbiorowym z kierownictwem zakładu.

Z żądań płacowych w międzyczasie wycofały się dwie organizacje, w tym jedna o zasięgu lokalnym, ale od początku w konflikt z kierownictwem ZUS-u nie chce wchodzić największa z nich - NSZZ "Solidarność", która nie podpisała się pod wspólnym żądaniem podwyżek.

Wideo: * *"Solidarność": Wolna niedziela nie tylko dla pracowników handlu albo dodatek za pracę

Czy oznacza to, że tylko związkowcom z "Solidarności" nie przeszkadza fakt, że pensje w ZUS-ie, podobnie jak w całej budżetówce, są zamrożone już od 2010 roku? Nic z tych rzeczy. Żądanie podwyżek jest wśród szeregowych członków tego związku powszechne, ale centrala zusowskiej solidarności podjęła samodzielną decyzję, by w konflikt płacowy z ZUS-em nie wchodzić.

Niedemokratyczny tryb tej decyzji zirytował szefów trzech śląskich oddziałów zusowskiej "Solidarności", którzy w liście do innych związków odcięli się od decyzji prezydium "S" w ZUS. Napisali nawet, że ta decyzja naraziła ich organizację na "drwiny i obelgi ze strony pracowników" i stała się "przedmiotem kpin w mediach".

Sytuacja i tak jest już gorąca

- Jeśli byłby zachowany tryb konsultacji, to przypuszczam, że wszystkie komisje oddziałowe byłyby za wejściem w spór zbiorowy - mówi money.pl przedstawiciel jednej z komisji oddziałowych "Solidarności" w ZUS. - Decyzje prezydium zostały podjęte bez konsultacji z dołami - dodaje.

Nie zgadza się na zacytowanie tej wypowiedzi pod nazwiskiem, bo - jak tłumaczy - "nie chce zaogniać sytuacji, która i tak jest już dość gorąca". - My się trzymamy z dala od mediów na chwilę obecną - zaznacza.

O tym, że ujawniony przez wtorkową "Gazetę Wyborczą" konflikt w zusowskiej "Solidarności" budzi bardzo silne emocje , może świadczyć reakcja przewodniczącej Komisji Zakładowej Reginy Borkowskiej na pytanie money.pl, dlaczego podjęto decyzję, by nie przedstawiać żądań płacowych.

- Nie udzielam takich komentarzy, bo po prostu robicie naprawdę wielką polityczną kampanię z tego powodu. Jeśli macie pisać, to piszcie uczciwie, bo już w tej chwili pięć związków się wycofało z tego - powiedziała Borkowska. - Robicie tylko nagonkę na "Solidarność”, dlatego postanowiliśmy z całym zarządem, że nie będziemy po prostu brali w tym udziału, tak że do widzenia - dodała i natychmiast rozłączyła się.

Nie byliśmy w stanie zadać kolejnego pytania, dlatego nie wiadomo, które związki miały wycofać się z konfliktu zbiorowego. Z informacji uzyskanych przez money.pl od Beaty Wójcik, przewodniczącej Związku Zawodowego Pracowników ZUS wynika, że wycofały się tylko dwa - Ogólnopolski Związek "Kadra ZUS" oraz Wolny Związek Zawodowy Pracowników ZUS z Olsztyna.

Beata Wójcik powiedziała też, że w poniedziałek ZUS poinformował związki, że część postulatów przyjmuje, ale część odrzuca i proponuje spotkanie 15 maja.

Strategiczne decyzje podejmuje rząd

Zapytaliśmy rzecznika Komisji Krajowej "Solidarności" Marka Lewandowskiego, czy komisja zakładowa "S" w ZUS miała prawo podjąć decyzję o niewchodzeniu w konflikt zbiorowy bez konsultacji.

- Sprawdzę jaki jest tam tryb podejmowania decyzji - deklaruje Lewandowski. - Ale Komisja Zakładowa, która jest najwyższą władzą wykonawczą w organizacji podstawowej, najprawdopodobniej składa się tam z przedstawicieli wszystkich oddziałówek. Więc jej decyzja jest prawdopodobnie decyzją wszystkich - zaznacza.

- Nie wiem jak jest w ZUS, ale być może sceptycyzm z wejściem w spór wynika z tego, że kierownictwo ZUS nie uchyla się od dialogu, ale strategiczne decyzje podejmuje rząd. Nie wiem - zastanawia się rzecznik Komisji Krajowej "S". - Wiem natomiast, że to skutek zamrożonych od 2010 roku podwyżek w sferze budżetowej - podkreśla.

Marek Lewandowski tłumaczy też, że wejście w spór zbiorowy to "długa i skomplikowana procedura, negocjacje, mediacje, referendum i dopiero ewentualny strajk".

Rzecznik Komisji Krajowej "Solidarności" zdecydowanie odrzuca opinie, że związek sprzyja rządowi i unika konfliktów z instytucjami i spółkami państwowymi. - Twierdzenie, że "Solidarność" działa ręka w rękę z rządem, a szeregowi działacze mają tego dość jest nieporozumieniem - zapewnia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(161)
Pracownik
6 lat temu
Wczorajsze bylo spotkanie z prezes. Czy ci jedyni i sluszni obroncy pracowników OPZZ jakos sie wytlumacza ze swojego zachowania? Dlaczego i tym razem od razu nie polecieli do gazet pochwalic sie?
EMERYT
6 lat temu
ZWOLNIĆ - NIC NIE ROBIĄ A KOLEJKI JAK - ILE BILECIKÓW OBSŁUŻY PANI W OKIENKU. DUŻO BO 3 CZYNNE A RESZTY NIE MA . PRZYPISAĆ OKIENKA DO PRACOWNIKA I DZIENNIE ROZLICZYĆ NIE ŚREDNIO BO SIĘ ZMIENIAJĄ .KAŻDE OKIENKO POWINNO OBSŁUŻYĆ OKOŁO 80-100 OSÓB ( PROSTE ZMIANA 480 MINUT - 15 PRZERWY =465MINUT (MINUS SIKANKO, KAWKA 15 MINUT= 450MINUT JEDEN GOŚĆ TO 5 MINUT = 90 OSÓB NA ZMIANĘ) 10 OKIENEK POWINNO OBSŁUŻYĆ OKOŁO 900 OSÓB DZIENNIE PO BILECIKACH ZOBACZCIE ILE OBSŁUGUJE PRACOWNIK ZA 3000ZŁ
zgreddziki
6 lat temu
[QUOTE] Konflikt w "Solidarności - to nie jest winą że pracownicy ZUSu są pracownikami ZUSu. To nie oni ustalają ilość niezbędnych stanowisk urzędniczych - po protu pracują a za pracę oczekują tak jak i inni uczciwego wynagrodzenia. Prawda jest tez i taka że po każdej zmianie partii rządzącej ZUS zmienia szefostwo na kolejnych właściwych bonzów partyjnych i ich członków rodzin - oni z wynagrodzeniami problemu nie mają. A sumując to - trzeba uczciwie stwierdzić że związek Solidarność to jest skorumpowana partyjna przybudówka PiSu a nie związek który faktycznie broni interesów pracowniczych i jako taka bezprawnie używa nazwy która jednoczyła Polaków. [/QUOTE]
Sarmata
6 lat temu
To ilu pracowników w końcu liczy obecnie administracja państwowa? Ponoć 9mln pracowników sfery produkcyjnej musi utrzymać 27mln Polaków? I partie polityczne.
ja
6 lat temu
Związki zawodowe służą głównie zapewnieniu dobrych pensji i ochronie stołków dla wybranej grupy ludzi.. Niby troska o miejsca pracy, o podwyżki dla ludzi pracy… Jeśli ktoś potrafi liczyć, to wszystkie takie zabiegi prowadzą jedynie do wzrostu bezrobocia. A w firmach państwowych jeszcze do marnotrawstwa publicznych pieniędzy. Ludzie powinni zrozumieć, że to od nich samych zależy jaką mają pracę i ile zarabiają. Reszta to wymówki i obwinianie innych. Słyszeliście o ksią.ż ce "Co robic, by zawsze mieć pracę i więcej zarabiac"? Kilka zmian może zrobić wielką różnicę.
...
Następna strona