Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin podziękował dziś mieszkańcom Krymu za ich zdecydowane stanowisko, jasno wyrażoną wolę, by być razem z Rosją. Wyraził też przekonanie, że Ukraina przezwycięży obecne trudności.
Putin powiedział to podczas wiecu połączonego z koncertem, zorganizowanego wieczorem na placu Czerwonym w Moskwie przez stanowiący jego zaplecze polityczne Ogólnorosyjski Front Narodowy (ONF). Jego krótkiego wystąpienia słuchało kilkadziesiąt tysięcy osób.
_ Po ciężkiej, długiej, męczącej żegludze Krym i Sewastopol wracają do ojczystej zatoki, do ojczystych brzegów, do macierzystego portu - Rosji _ - oświadczył prezydent, dodając, że _ jest to bardzo radosny, jasny, świąteczny dzień _.
Putin oznajmił, że Rosja _ bardzo przeżywa to, co dzieje się na Ukrainie _. _ Wierzę jednak, że Ukraina przezwycięży wszystkie trudności. Jesteśmy nie tylko sąsiadami, ale także najbliższymi krewnymi. Nasz przyszły sukces zależy od nas - i od Rosji, i od Ukrainy _ - oznajmił.
Prezydent przyszedł na plac Czerwony w towarzystwie przywódców Krymu - przewodniczącego Rady Najwyższej (parlamentu) Władimira Konstantinowa, premiera Siergieja Aksjonowa i mera Sewastopola Aleksieja Czałyja.
Wcześniej Putin podpisał z nimi na Kremlu traktat o przyjęciu Krymu i Sewastopola do FR. Uroczystość poprzedziło jego orędzie do obu izb parlamentu Rosji, w którym zapewnił, że Moskwa nie chce rozbioru Ukrainy.
Czytaj więcej w Money.pl