Wśród przedstawicieli administracji prezydenta USA Baracka Obamy trwa debata o sankcjach wobec Rosji za jej interwencję na Krymie. Nie chodzi o to, czy ukarać Rosję, ale kiedy i jak surowo - pisze dziś New York Times, powołując się na doradców Obamy.
Prezydencka administracja uważa, że dysponuje środkami, by poprzez sankcje _ bardzo zaszkodzić rosyjskiej gospodarce _. Część doradców uważa, że należy z tej władzy skorzystać wcześniej niż później, jeśli rosyjski prezydent Władimir Putin nie odda kontroli nad Krymem i przyłączy go do Rosji.
Tymczasem inni przedstawiciele administracji, zwłaszcza doradcy ekonomiczni, z rezerwą podchodzą do pomysłu wprowadzenia najbardziej rujnujących sankcji. Twierdzą oni, że takie środki mogłyby zrazić amerykańskich sojuszników do USA i zapoczątkować _ niebezpieczny cykl działań odwetowych _.
Presję na Biały Dom wywierają też amerykańskie przedsiębiorstwa, które obawiają się, że przez jednostronne amerykańskie sankcje stracą na rzecz konkurencji lub staną się celem ataku Kremla.
_ NYT _ podaje, powołując się na obecnych i byłych przedstawicieli administracji, że najgorętszymi orędownikami stanowczych działań wobec Rosji są: asystent sekretarza stanu ds. Europy i Eurazji Victoria Nuland oraz ambasador USA na Ukrainie Geoffrey R. Pyatt. Przeciwni im są: sekretarz skarbu Jack Lew, przedstawiciel Obamy ds. handlu Michael Froman oraz doradczyni prezydenta ds. międzynarodowych stosunków gospodarczych Caroline Atkinson.
Jak pisze _ NYT _, obecnie najpilniejsza jest kwestia, czy USA powinny zadziałać jeszcze przed niedzielnym referendum na Krymie w sprawie przyłączenia półwyspu do Rosji - w nadziei, że opóźni to kontrowersyjny plebiscyt, czy też poczekać na reakcję Moskwy na wynik głosowania.
Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że przygotowanie sankcji finansowych trwa. Władze amerykańskie muszą być w stanie zebrać dowody na wrogie działania Rosji, które w razie potrzeby sprawdzą się w sądzie, kiedy już USA zamrożą rosyjskie aktywa.
W ubiegłym tygodniu Departament Stanu nałożył sankcje wizowe na wysokiej rangi rosyjskich i ukraińskich urzędników i inne osoby. Obama podpisał też dekret, który pozwoli Ministerstwu Finansów zamrozić aktywa należące do _ osób i instytucji odpowiedzialnych za podważanie demokratycznych instytucji oraz procesu demokratyzacji na Ukrainie _. Dotychczas sankcji finansowych nie zastosowano.
Izba Reprezentantów zatwierdziła też gwarancje kredytowe dla Ukrainy na sumę 1 mld dol., a Senat przygotowuje ustawę, na mocy której pomoc ta będzie rozszerzona i obejmie sankcje wobec Rosji.
Czytaj więcej w Money.pl