Aleksander Kwaśniewski podpisał nowelizację ustawy o emeryturach górniczych. O jej zawetowanie zwrócił się do prezydenta premier, eksperci oraz organizacje biznesmenów i pracodawców. O podpisanie ustawy zabiegali, miedzy innymi, przedstawiciele górniczej Solidarności i OPZZ.
Szefowa kancelarii prezydenta Jolanta Szymanek-Deresz powiedziała na konferencji ptrasowej, że prezydent miał świadomość, iż ustawa o górniczych emeryturach jest kontrowersyjna. Wyjaśniła jednak, dlaczego prezydent ustawę podpisał mimo, iż ekonomiści mieli do niej zastrzeżenia.
Według podpisanej dziś, a przyjętej w lipcu przez parlament ustawy, górnicy będa mogli przechodzić na emeryturę po przepracowaniu 25 lat pod ziemią bez względu na wiek.
Przeciwnicy ustawy twierdzą, że jest ona niezgodna z konstytucją, gdyż przyjmuje odrębne rozwiązania dla jednej grupy zawodowej z pominięciem innych osób pracujących w szczególnie trudnych warunkach.
W związku z podpisaniem przez prezydenta ustawy o emeryturach górniczych Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan zapowiedziała wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności ustawy z konstytucją.
W oświadczeniu konfederacji czytamy, że "przyjęcie tak szkodliwej ustawy przez Sejm i Senat oraz podpisanie jej przez prezydenta, wbrew zdecydowanie negatywnej opinii ekspertów, odbieramy jako chęć pozyskania przychylności wyborców ze Śląska, nawet kosztem zniszczenia z takim trudem wdrażanego systemu emerytalnego i naruszenia równowagi finansów państwa".