Korea Północna sprzedaje tym samym węgiel krajom, których uważa za swoich największych wrogów - Korei Południowej i Japonii.
Eksport węgla to jeden z głównych sposobów Korei Północnej na zdobycie dewiz. Ale od sierpnia ten kanał dopływu twardej waluty stał się problematyczny. Wszystko ze względu na sankcje, które na Pjongjang nałożyła Organizacja Narodów Zjednoczonych. Stało się tak po kolejnych atomowych próbach dyktatury.
Jednak od tego czasu co najmniej z Korei Północnej popłynęły co najmniej trzy transporty węgla. Zawinęły one do rosyjskich portów. Stamtąd poszły dalej.
Gdzie? Do dwóch największych przeciwników Korei Północnej w regionie, tj. sąsiadów z Seulu oraz Japonii.
Rosja zaprzecza oskarżeniom i zapewnia, że wykonuje decyzję Rady Bezpieczeństwa w sprawie sankcji na Pjongjang. Ale rzecznik prasowy amerykańskiego Departamentu Stanu ma odmienne zdanie. – To jasne, że Rosja musi w tej sprawie zrobić więcej. Wszyscy członkowie ONZ są zobowiązani do przestrzegania sankcji. I tego właśnie od nich oczekujemy – powiedział.
Warto przy tym powiedzieć, że podobnego mechanizmu omijania restrykcji używały separatystyczne prorosyjskie republiki na wschodzie Ukrainy. Wysyłały one węgiel najpierw do Rosji, a stamtąd eksportowały go na inne rynki. Proceder ten uprawiano m. in. za pomocą zarejestrowanej w Katowicach spółki Doncoaltrade. Od piątku znajduje się ona na czarnej liście amerykańskiego Departamentu Stanu.