Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Lekarz rodzinny tylko z licencją?

0
Podziel się:

Lekarze rodzinni będą licencjonowani. Ich liczba ustalana ma być komisyjnie.

Wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas przedstawił zarys reformy podstawowej opieki zdrowotnej.

Pinkas przyjechał do Szczecina na rozpoczęty w czwartek czterodniowy VII Kongres Medycyny Rodzinnej. W jego obradach uczestniczy ok. 1600 osób - głównie lekarze rodzinni oraz, po raz pierwszy, pielęgniarki i położne środowiskowe.

Jak wyjaśnił Pinkas, wprowadzenie licencjonowania praktyk miałoby służyć "upodmiotowieniu lekarzy rodzinnych", co skutkowałoby tym, że najważniejszy w systemie będzie lekarz i jego zespół, do którego należeć ma m.in. pielęgniarka i pracownik socjalny. Proponuje się też, by POZ, czyli Podstawowa Opieka Zdrowotna były zarządzane "z perspektywy powiatów".

O tym, ile praktyk lekarskich ma działać w powiecie, decydowałaby wspólna komisja, w skład której weszliby przedstawiciele środowiska medycznego oraz członkowie samorządu. Ta propozycja - jak wyjaśnił wiceminister - uniemożliwiałaby np. dumping w świadczeniu usług lekarskich przez zewnętrznych inwestorów, którzy wchodząc na rynek, oferowaliby tańsze usługi.

Założenia projektu przewidują również powołanie instytucji monitorującej funkcjonowanie całego systemu POZ-ów w kraju. "Lekarze proponują, by był to Centralny Zarząd POZ, ja zaś sugeruję, żeby te zadania realizował Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego" - powiedział.

Środowisko medyczne, które opracowało założenia do projektu tej ustawy, chce także, by zapisano w niej m.in. obowiązkowy czas pracy w POZ oraz by wpisać przeznaczane przez resort zdrowia pieniądze na kształcenie zawodowe lekarzy.

_ Ustawa o POZ, nad którą pracuje specjalny zespół, byłaby drugą ustawą systemową w ochronie zdrowia po ustawie o ratownictwie medycznym. _

Podczas późniejszej konferencji prasowej Pinkas wyraził nadzieję, że projekt ustawy o POZ będzie poddany pod koniec tego roku debacie publicznej - nie tylko środowiskowej, ale ma być także opiniowany przez pacjentów.

"Polacy chcą mieć swoich lekarzy rodzinnych, zaakceptowali ich. Po 15 latach funkcjonowania w Polsce medycyny rodzinnej nadszedł moment, kiedy ci specjaliści powinni mieć jasno sformułowane ramy prawne swego funkcjonowania" - powiedział.

Obecny na konferencji prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł podkreślił, że polska medycyna rodzinna jest dziedziną, w której "stosunkowo najlepiej się dzieje, ale która ma też problemy". Jako podstawowy Radziwiłł wymienił spadek atrakcyjności tej specjalizacji wśród młodych lekarzy, ponieważ "uprawnienia lekarza rodzinnego w coraz mniejszym stopniu lokują go jako ważną osobę w systemie opieki zdrowotnej". Problemem - jego zdaniem - są też warunki finansowe tych lekarzy.

Według prezesa Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce Adama Windaka, a naszym kraju jest ponad 9 tys. lekarzy rodzinnych. W Europie średnio na jednego lekarza tej specjalności przypada ok. 2 tys. pacjentów; by dorównać tej średniej, w Polsce powinno być o 11 tys. więcej lekarzy rodzinnych - powiedział Windak. Tymczasem, jak dodał, według nieoficjalnych danych, ok. tysiąc lekarzy tej specjalności wyjechało za granicę.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)