Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy uważa, że są pieniądze na podwyżki dla lekarzy. Miliard złotych mógłby pochodzić z nadzwyczajnego i nieplanowanego zwiększenia przychodów NFZ.
OZZL uważa, że "uporczywie powtarzana przez premiera Jarosława Kaczyńskiego teza że podwyżki płac dla lekarzy są w tym roku niemożliwe, bo nie ma na to pieniędzy i wymagana byłaby nowelizacja budżetu" jest nieprawdziwa.
Według OZZL 1 mld zł jest, a potwierdzili to już wiceminister zdrowia Bolesław Piecha i prezes NFZ Andrzej Sośnierz - przypominają strajkujący lekarze. "Zatem nie brak pieniędzy, ale brak woli jest powodem, dla którego Premier odmawia podwyżek dla lekarzy w tym roku" - uważają lekarze.
_ Według związku lekarzy podwyżki przyznane od 1 października są jedyną realną gwarancją zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia ze środków publicznych do 5 proc. PKB w przyszłym roku. _"W żadne inne obietnice, nie poparte finansowym zaangażowaniem trudno nam uwierzyć po 16 letnich doświadczeniach z kolejnymi rządami" - stwierdza w oświadczeniu OZZL.
W ocenie szefa związku - Krzysztofa Bukiela, deklaracja Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, by podwyżki dla nich zostały przyznane od stycznia 2008 roku otwiera drogę do kompromisowego porozumienia OZZL z rządem.
ZOBACZ TAKŻE:href="http://www.money.pl/gospodarka/polityka/artykul/rozmowy;ze;zwiazkami;-;bez;efektu,131,0,244099.html">