Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Londyn nie chce, by UE ingerowała w budżety narodowe

0
Podziel się:

Herman Van Rompuy szykuje nowe restrykcyjne prawo.

Londyn nie chce, by UE ingerowała w budżety narodowe
(ec.europa.eu)

_ - Nie do zaakceptowania jest, by z powodu kryzysu wzmacniać władzę Unii Europejskiej nad narodowymi budżetami _ - oświadczył lider brytyjskich konserwatystów w Parlamencie Europejskim Timothy Kirkhope. Za dwa dni szczyt Unii Europejskiej w tej sprawie.

To potwierdzenie wcześniejszych informacji, że nowy rząd w Londynie, gdzie w maju władzę przejęli konserwatyści, ma zastrzeżenia do propozycji Komisji Europejskiej. Brytyjczycy nie chcą, by na wczesnym etapie, wiosną każdego roku oceniała ona projekty budżetów narodowych państw członkowskich UE.

Ma to służyć przede wszystkim wzmocnieniu koordynacji gospodarczej UE i dyscypliny budżetowej w odpowiedzi na kryzys grecki i szerzej strefy euro. To jedna z propozycji uzgodnionych już ogólnie tydzień temu przez specjalną grupę _ task force _ pod wodzą przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya (na zdj.). W czwartek szczyt UE ma politycznie potwierdzić te uzgodnienia, a KE już w lipcu przedstawić szczegółowe propozycje legislacyjne. Londyn - jako jedyny z 27 krajów - zgłasza jednak bardzo poważne zastrzeżenia.

_ Europejskie kraje muszą wdrożyć zasady rygorystycznej polityki monetarnej i odpowiedzialności budżetowej (...) ale jest to możliwe bez kolejnego wzmocnienia uprawnień UE _- oświadczył Kirkhope w Strasburgu.

Według projektu UE, przywódcy państw mieliby nie tylko zgodzić się na prezentowanie swoich planów budżetowych Komisji Europejskiej, ale także na to, by na kraje, które nie będą obniżać deficytów i długów publicznych nakładano nowe sankcje karne. Według projektu wniosków, wszystkie kraje członkowskie powinny też przyjąć regulacje prawne umożliwiające przestrzeganie zasad budżetowych UE zawartych w Pakcie Stabilności i Wzrostu. Ogranicza on dopuszczalny deficyt budżetowy do 3 proc. PKB, a poziom długu publicznego do 60 proc. PKB.

Według projektu wniosków ze szczytu, szczególnie pilnie będą obserwowane kraje należące do strefy euro.

Polska od początku poparła propozycję wzmocnienia dyscypliny budżetowej państw UE, a minister finansów Jacek Rostowski podkreślał wielokrotnie, że Polska ma już w swej konstytucji hamulec zadłużenia publicznego do wysokości 60 proc.

Zasada prezentowania narodowych planów budżetowych Komisji Europejskiej miałaby zacząć obowiązywać od wiosny 2011 r. _ _

_ - Rząd, który przedłoży projekt budżetu z wysokim deficytem, będzie musiał wytłumaczyć się przed partnerami. Jeśli to nastąpi wiosną, to będzie jeszcze wystarczająco dużo czasu, by wprowadzić niezbędne poprawki przed ostatecznym budżetem _ - tłumaczył 7 czerwca Van Rompuy. Komisarz ds. monetarnych Olli Rehn zastrzegał, że _ nie chodzi o ocenę każdej linii budżetowej, ale ogłoszonego projektu _. _ To, co interesuje KE, to szerokie, ogólne założenia budżetowe i równowaga fiskalna _ - dodał Rehn.

ZOBACZ TAKŻE:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)