Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Mateusz Ratajczak
|

"Prezes LOT do dymisji" - związkowcy wysyłają list do premiera. Spółka odpowiada

41
Podziel się:

Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych apeluje do premiera Morawieckiego o dymisję prezesa LOT Rafała Milczarskiego. Szef OPZZ sugeruje, że ryzykuje on bezpieczeństwem pasażerów. Spółka odpowiada, że list jest pełen przekłamań.

Rafał Milczarski jest prezesem LOT. To on musi znaleźć sposób na ugaszenie pożaru w spółce
Rafał Milczarski jest prezesem LOT. To on musi znaleźć sposób na ugaszenie pożaru w spółce (PLL LOT)

To pokłosie sporu, który trwa pomiędzy związkami zawodowymi w LOT a zarządem i prezesem Rafałem Milczarskim. Sporu, który doprowadził firmę na skraj strajku generalnego.

Do zapowiadanego przez tydzień protestu jednak 1 maja nie doszło, ale związkowcy nie zamierzają odpuścić. Emocje wcale nie opadły. Teraz czekają na propozycję rozwiązania konfliktu i podtrzymują wolę strajkowania. Na dojście do ugody czekają maksymalnie do połowy miesiąca. Więcej o sprawie można przeczytać tutaj.

W sprawie właśnie wypowiedział się Piotr Szumlewicz, szef struktur mazowieckich Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Napisał list do premiera Morawieckiego. I podbił stawkę.

Już nie chodzi o sposób wynagradzania i zatrudniania personelu pokładowego. OPZZ żąda dymisji Rafała Milczarskiego. To ma być sposób na rozwiązanie wszystkich problemów. - Obecna sytuacja w firmie jest napięta i wymaga pana pilnej interwencji - pisze Szumlewicz.

- Proszę również o podjęcie pilnych działań, mających na celu likwidację nieetatowych umów w branży lotniczej oraz wprowadzenie regulaminów wynagrodzeń. Ze względu na prawdopodobieństwo prowadzenia przez zarząd firmy nielegalnych działań, które są groźne dla pracowników i pasażerów, a co się z tym wiąże bezpieczeństwa publicznego, apeluję też o interwencję prokuratury i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - dodaje.

Fragment listu przedstawicieli OPZZ do premiera Mateusza Morawieckiego

W wiadomości do Morawieckiego szef mazowieckiego OPZZ zaznacza, że sytuacja w LOT jest "patologiczna" i "fatalnie wpływa na sytuację pracowników i może się odbić negatywnie na bezpieczeństwie pasażerów". Do tego ma prowadzić np. powszechne w LOT samozatrudnienie, a nie umowy o pracę.

- Oszczędzając na pracownikach, zarząd PLL LOT ogranicza bezpieczeństwo pasażerów. Rozwiązania przyjęte przez zarząd spółki są też sprzeczne z Kodeksem Pracy, gdyż praca w transporcie lotniczym jest prowadzona pod bezpośrednim nadzorem zarządu, w określonym czasie i miejscu. Są spełnione wszystkie warunki etatowego stosunku pracy i nie ma żadnego powodu, aby część pracowników PLL LOT była zmuszona do niestandardowych form zatrudnienia - dodaje.

Adrian Kubicki, rzecznik LOT widział już pismo Szumlewicza. Kwituje je krótko: jest pełne przekłamań i nie ma nic wspólnego z sytuacją w spółce.

Kubicki zwraca uwagę, że już sama kwestia samozatrudniania dla pilotów i stewardów/stewardes była wielokrotnie sprawdzana przez państwowe organy. Państwowa Inspekcja Pracy wielokrotnie sprawdzała, czy taka forma zatrudnienia jest dopuszczalna w LOT i nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Nie nakazała również zamiany kontraktu B2B na umowę o pracę.

Rzecznik spółki odnosi się również do zarzutu dotyczącego pomniejszania bezpieczeństwa przez korzystanie z pilotów na samozatrudnienie. Zwraca uwagę, że kwestie dotyczące czasu pracy i zdrowia pilotów dokładnie reguluje prawo lotnicze. W przepisach nie ma jednak rozróżnienia względem różnych form zatrudnienia. Chory pilot nie powinien się znajdować w kabinie - bez względu na to, czy ma etat, czy działa jako jednoosobowa działalność gospodarcza. Jeżeli się tam zjawia i chce ukryć chorobę, to łamie po prostu prawo. I - jak podkreśla Kubicki - nie ma znaczenia jego forma zatrudnienia.

W tej chwili LOT pracuje nad dokładną odpowiedzią na zarzuty Szumlewicza. Spółka chce w punktach odnieść się do każdego zarzutu.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(41)
ebc
6 lat temu
I bedie po locie i dobrze Związkowcy wiedza jak wykonczyc firme ktora pochlonela przypominam grube nasze miliony. Związki zawodowe to bandyci!
Rumek
6 lat temu
Skoro jest tak źle to dlaczego nie przechodzą do innch linii lotniczych które płacą lepiej? Z tego co wiem to brakuje pilotów na świecie.
Dani
6 lat temu
Jeśli Milczarski odejdzie z LOT to będzie po tej linni. Facet w imponujący sposób uratował LOT. Firma się rozwija .Dziś kolejny dremliner 787-900. LOT staje się poważna firma a tu wychodzi Pan z SLD tj OPZZ fachman od 7 boleści......naprawiacz co by stoisk z marchwia by nie utrzymał. To jest kabaret !
Michał
6 lat temu
Niech ten stuknięty Szumlewicz co chciał znieś ustawa ubóstwo zam założy linie lotnicza i niech płaci swoim pracownika 50 000 zł miesięcznie.
Towarzysz Ame...
6 lat temu
LENIN WIECZNIE ŻYWY
...
Następna strona