Lotos wystrzelił z wynikami. Na giełdzie blisko rekordu

Po słabszym drugim kwartale miny właścicieli akcji Lotosu nieco zrzedły. Humor natychmiast się jednak poprawił, gdy spółka podała dane o rosnącej marży na przerobie paliw, która we wrześniu doszła do rekordowych poziomów. Akcje poszybowały wtedy na najwyższe poziomy w historii, przebijając nawet na sesji 10 października poziom 68 zł.

Potem w oczekiwaniu na raport finansowy trochę zniżkowały, ale obawy o gorsze od oczekiwań dane okazały się zupełnie niepotrzebne. Grupa Lotos miała w trzecim kwartale piąty najwyższy wynik w swojej historii - podano w czwartek. Zarobiła "na czysto" aż 619 mln zł, wobec 380 mln zł rok wcześniej. Analitycy ankietowani przez PAP oczekiwali zaledwie 482 mln zł na plusie, więc zaskoczenie było spore.

Akcje zareagowały natychmiast wzrostami. Poszły w czwartek w górę o prawie 6 proc., przebijając przez moment poziom 65 zł. Wartość spółki doszła dzięki temu do 12 mld zł, przez co znalazła się na 13. miejscu w zestawieniu największych polskich spółek na warszawskiej giełdzie.

Notowania akcji Lotosu w ostatnim tygodniu

Lotos zarabia więcej zarówno na przerobie ropy, jak i na jej wydobyciu oraz sprzedaży detalicznej. W tym pierwszym przypadku - marża rafineryjna skoczyła w górę o aż 42 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Dzięki temu segment produkcji i handlu przyniósł o 216 mln zł większe zyski EBITDA niż w 2016 r. (+38 proc.).

Lotos przerabia głównie ropę rosyjską Ural - stanowiła ona aż 86 proc. przerobu w trzecim kwartale. Ten był zresztą rekordowy - 2,785 mln ton, przy pełnym wykorzystaniu mocy przetwórczych. Wytworzono z nich 2,963 mln ton produktów naftowych, z czego 1,359 mln ton oleju napędowego i 413 tys. ton benzyn.

Moce wzrosną o kolejne 900 tys. ton około połowy przyszłego roku, kiedy uruchomiona zostanie instalacja EFRA (Efektywna Rafinacja) - obecnie kluczowa inwestycja firmy. Ma ona dać "pogłębiony przerób ropy". Jej poziom realizacji określany jest już na 84,2 proc.

Procentowo większą roczną dynamikę zysków wykazało wydobycie ropy. Choć jego wielkość spadła o 6 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem, w tym o 5 proc. na złożach norweskich, to pamiętać trzeba, że cena ropy Brent szła w górę o ponad 17 proc. w ciągu roku. A i kurs złotego przestał się w ostatnim kwartale umacniać względem dolara. Zyski na wydobyciu poszły więc w górę. O aż 43 proc. na wyniku operacyjnym EBITDA, czyli o 51 mln zł rok do roku.

Gorzej wygląda porównanie wyników finansowych segmentu wydobycia kwartał do kwartału. Wydobycie w złożach norweskich spadło o 22 proc., za czym poszedł niższy oczyszczony zysk EBITDA o 21 proc.

Skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 6 262,57 mln zł w trzecim kwartale, wobec 5 660,04 mln zł rok wcześniej.

Sieć 485 stacji paliw Lotosu zwiększyła sprzedaż wolumenowo o 10 proc. w porównaniu z drugim kwartałem do 320,5 tys. ton i o 9 proc. wartościowo do 1,52 mld zł - prawdopodobnie pomogła w tym intensywna kampania reklamowa i ograniczenie przez rząd szarej strefy. Dzięki temu zysk EBITDA w tym segmencie działalności poszedł w górę o 46 proc. do 61 mln zł. Licząc rok do roku przyrost tego zysku jest jednak "zaledwie" 8-procentowy.