Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Skrajne ubóstwo. Półtora miliona Polaków musi dać radę przeżyć za mniej niż 400 zł miesięcznie

287
Podziel się:

GUS wyliczył, że za mniej niż 393 zł miesięcznie nie da się w Polsce przeżyć. To punkt widzenia urzędnika, bo za takie dochody musi się utrzymać i jednak utrzymuje wciąż tysiące osób w Polsce. Poprawa na rynku pracy wydobyła z ubóstwa w ub. roku ćwierć miliona ludzi.

Jeszcze wiele osób w Polsce skazanych jest na skrajną biedę.
Jeszcze wiele osób w Polsce skazanych jest na skrajną biedę. (Przemyslaw Fiszer)

GUS wyliczył, że za mniej niż 393 zł miesięcznie nie da się w Polsce przeżyć. To punkt widzenia urzędnika, bo za taką kwotę muszą utrzymać się i to robią tysiące osób w Polsce. Poprawa na rynku pracy wydobyła z ubóstwa w ubiegłym roku ćwierć miliona ludzi.

Minimum egzystencji lub „granica skrajnego ubóstwa” - to kwota wyliczana przez urzędników, by określić, jakie dochody wystarczą miesięcznie, by życie biologicznie człowieka nie było zagrożone. Według GUS do przeżycia wystarczy minimalnie 582 zł w przypadku jednoosobowego gospodarstwa domowego, a w czteroosobowej rodzinie 2+2 - łącznie 1571 zł. Tyle muszą zarabiać w sumie obie osoby dorosłe, by rodzina przeżyła.

Niższe dochody wykazało jednak w 2017 roku 4,3 proc. ludzi w badanych przez GUS gospodarstwach domowych (z 37 tys. badanych). Rok wcześniej było to 4,9 proc. Nie oznacza to wcale, że około 1 milion 700 tys. osób umiera na ulicach. Po prostu pewne kwoty przyjęli urzędnicy, określając, na co i ile trzeba wydać, by przetrwać. A jest przecież szara strefa, z której badani przez GUS mogą osiągać dochody, nie ujawniając ich jednocześnie.

  • granica ustawowa - wskazuje grupę osób, które zgodnie z obowiązującymi przepisami są uprawnione do ubiegania się o przyznanie świadczenia pieniężnego z pomocy społecznej
  • relatywna granica ubóstwa - 50 proc. kwoty, którą przeciętnie miesięcznie wydają gospodarstwa domowe w Polsce.
Zobacz także: Zobacz też: "Tłit". Paweł Kukiz: po płaczu nad biedą Gowina zabrakło mi łez

500+ wybawieniem

Statystyki pokazują, że najbardziej zagrożone ubóstwem są rodziny wielodzietne. Program 500+ najwyraźniej poprawił sytuację, bo od jego wprowadzenia ubyło ponad 800 tys. osób skrajnie ubogich (z czego 230 tys. w ubiegłym roku) - przed dwoma laty końca z końcem nie wiązało aż dwa i pół miliona osób.

Według danych z raportu Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych, by przeżyć w 2017 r. trzeba było wydawać ponad 220 zł na jedzenie na osobę i jest to kwota o 5,1 proc. wyższa niż rok wcześniej. Żywność w wydatkach „niezbędnych” podrożała zresztą najbardziej.

Drugą grupą wydatków jest mieszkanie - na jego eksploatację nie da się - według GUS - wydać mniej niż 174 zł na osobę miesięcznie w gospodarstwie czteroosobowym, a 254 zł w gospodarstwie jednoosobowym. Tu koszt wzrósł w ciągu roku nieznacznie, bo zaledwie o 1,3 proc. Analityk IPSS dr Piotr Kurowski uznał przy tym, że nie da się funkcjonować bez wydatków na wyposażenie mieszkania w wysokości minimum 18 zł na miesiąc. Bez wydatków na wyposażenie naprawdę nie da się przeżyć?

Trzecia największa grupa wydatków niezbędnych do egzystencji to - według IPSS - odzież. Na zachowanie niezbędnego minimum i utrzymania odzienia w jakim takim stanie potrzebne jest co najmniej 24 zł miesięcznie. Wreszcie leki - konieczne wydatki to 10-12 zł miesięcznie oraz środki higieny 15-19 zł i mamy prawie komplet tego, co wystarczy, by żyć.

Skoro tyle pieniędzy pokryje nasze minimalne egzystencjalne potrzeby, to oznacza, że przeciętny Polak wydaje o wiele za dużo. Według wcześniejszych badań GUS przeciętne pracownicze gospodarstwo domowe przeznacza na życie miesięcznie 1176 zł na osobę. W zestawieniu z 393 zł koniecznych do przeżycia wychodzi na to, że średnio mamy aż 734 zł rezerwy, które w skrajnych okolicznościach można zaoszczędzić.

Według standardu z USA umieramy

Pytanie jeszcze o sposób wyliczenia kwoty 393 zł, skoro aż 1 milion 700 tysięcy ludzi żyje, mając do dyspozycji mniej pieniędzy. Wszystko zależy pewnie od regionu kraju, miejsca zamieszkania czy możliwości dorobienia w szarej strefie.

Dodatkowo gospodarstwa wiejskie, dysponujące własnymi kurami, krowami czy świniami, być może kwestie wyżywienia ogarniają łatwiej niż mieszczuchy. A w statystykach najwięcej osób w skrajnym ubóstwie znajduje się właśnie na wsi - to ma być aż 9,7 proc. jej mieszkańców.

Poza tym ciekawie jest też zerknąć, jak minimum egzystencji określają w krajach bogatych. I tak, w USA - według danych urzędowych - nie da się przeżyć za mniej niż 2350 dol. na czteroosobową rodzinę (dane ze stycznia 2018). U nas jest to - przypomnijmy - 1571 zł.

Choć żywność mają w Stanach niewiele droższą, to okazuje się, że minimum egzystencji wynosi u nich w przeliczeniu na nasze 8500 zł, czyli ponad pięć razy więcej. W Niemczech do egzystencji czteroosobowej rodziny wymagane jest 2440 euro, czyli 10 400 zł. Ceny niby są tam i owszem, wyższe, ale stosując ich kryteria, większość społeczeństwa w Polsce przymiera głodem.

Zapewne kryteria skrajnej biedy naszych statystyków uznaliby za kuriozalnie wysokie w Mozambiku, Kongo czy Madagaskarze, gdzie za mniej niż 3 dolary 10 centów, czyli 11 zł dziennie musi przeżyć (i przeżywa) aż 90 proc. społeczeństwa. To o 2 zł mniej niż polskie minimum egzystencji. Za mniej niż 20 zł dziennie żyje - według Banku Światowego - ponad 40 proc. społeczeństw Gruzji, Armenii, Kirgistanu, Indonezji czy Hondurasu.

Z szafowaniem frazą „minimum egzystencji” lepiej - jak widać - nie przesadzać. Określenie „skrajne ubóstwo” jest w tym kontekście bliżej prawdy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(287)
Przepiórka
3 tyg. temu
Nie ma w Polsce takich bogaczy jak w USA ,że szpital postawi albo noclegownie z prawdziwego zdarzenia. To niestety jeszcze nie ten poziom.
Pucio
3 tyg. temu
Należy organizować wycieczki dla u ogich i bezdomnych Polaków. Na wielkie dokonane i trwajace inwestycje aby ich uszczęśliwić . I byli dumni gdzie żyją i stali się szczęśliwi. Nie zapomnijcie przy okazji dać bułeczkę z szyneczką. Aby wiedzieli iż Polska dba o ich szczęście.
Terti
miesiąc temu
Inflacją zrobiła swoje. I ocena ubustwa nie jest miarodajna. Nie chce mi się wierzyć iż tak szybko liczba ubogich zmalała o parę milionów. Kiedyś było ukryte bezrobocie a teraz ubustwo ? Czy nie jest tak, że przekraczających o niewielką kwotę limit jest parę milionów więcej.
Pustynia
8 miesięcy temu
Według standardów USA umieramy. W zasadzie niski przyrost naturalny pewnie to potwierdza.
Tribi
8 miesięcy temu
Wszyscy zawodzą jaka bieda ale kto coś systemowo zrobił ?
...
Następna strona