Skowroński wraz z czterema innymi mężczyznami został zatrzymany podczas policyjnej obławy w Bielsku-Białej. Minister Janik powiedział na konferencji prasowej w Komendzie Głównej Policji, że jego tożsamość potwierdzono po analizie odcisków palców.
Krzysztof Janik zapowiedział, że policja będzia nadal z ogromną determinacją i konsekwencją ścigać sprawców tego rodzaju zbrodni. Minister oświadczył, że będzie ona wykorzystywać do tego wszystkie możliwe środki, włącznie z użyciem broni i przemocy bezpośredniej.
Krzysztof Janik podkreślił, że domniemanego zabójcę policjanta udało się zatrzymać dzięki współdziałaniu różnych służb i organów wymiaru sprawiedliwości. W akcji ujęcia Grzegorza Skowrońskiego wzięli udział funkcjonariusze śląskiego poddziału antyterrorystycznego i Centralnego Biura Śledczego.
Zatrzymani mężczyźni, którzy poruszali się skradzionym samochodem marki Audi, usiłowali staranować blokadę policyjną. Wtedy policjanci oddali do nich strzały. Kilkaset metrów dalej bandyci porzucili pojazd, w którym znajdował się ciężko ranny Skowroński.
Katowicka prokuratura okręgowa zarzuciła Skowrońskiemu zabójstwo 23-letniego Grzegorza Załogi, starszego posterunkowego z będzińskiej komendy policji. Funkcjonariusz zginął w nocy z soboty na niedzielę, po postrzale w głowę. Do strzelaniny doszło, gdy jadący na interwencję policyjny patrol chciał wylegitymować dwóch idących ulicą mężczyzn, podejrzewając ich związek z najściem na pobliski dom.
28-letni Skowroński, mieszkaniec Będzina był poszukiwany listem gończym. Oprócz zabójstwa będzie odpowiadać za nielegalne posiadanie broni i bezprawne wtargnięcie na prywatną posesję. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.