Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|

Nie ma chętnych do pracy w przedszkolach. Więcej zarobi się na kasie w sklepie

141
Podziel się:

Jeszcze kilka lat temu na jeden wakat przypadało kilku kandydatów. Dziś często jest tak, że wakatów jest kilka, a znajduje się tylko jedna chętna osoba. Przedszkola szukają rąk do pracy.

Praca w przedszkolu jest odpowiedzialna, ale mało płatna. Chętnych jest więc coraz mniej.
Praca w przedszkolu jest odpowiedzialna, ale mało płatna. Chętnych jest więc coraz mniej. (Jacek Dominski/REPORTER)

O niedoborze przedszkolanek pisze w wtorek "Gazeta Wyborcza". Placówki narzekają, że mają wakaty, ale nie zgłasza się tylu chętnych, by je zapełnić. A jeśli już ktoś się zgłasza, to jest to często osoba bez doświadczenia, która często nie wie jeszcze, z jaką odpowiedzialnością wiąże się ten zawód.

Takie młode osoby często zatrudniają się, ale już po krótkim czasie rezygnują, twierdząc, że to nie dla nich. Zwłaszcza że pensje są w tym zawodzie niewspółmierne do odpowiedzialności, którą się ponosi.

Zobacz także: Zobacz też: Praca szuka człowieka. Młodzi od pracy oczekują czegoś innego, niż ich rodzice

Jak podaje "GW", nauczyciel stażysta zaczynający pracę w zawodzie może liczyć na nieco ponad tysiąc złotych na rękę. Później zarobki rosną do 1,5 tysiąca złotych. Wciąż bardzo mało, niewystarczająco nawet, by w dużym mieszkaniu wynająć samodzielne mieszkanie.

Dlatego właśnie, zamiast brać na barki dużą odpowiedzialność za niewielkie pieniądze, potencjalne przedszkolanki wybierają inną pracę. Więcej zarobi się chociażby pracując w dyskoncie.

Do podjęcia pracy nie zachęcają też - jak czytamy - zmieniające się zasady awansu nauczycieli. Obecnie nauczycielem dyplomowanym zostaje się po 10 latach pracy, a od września będzie to 15 lat.

Coraz więcej chętnych do pracy w tym zawodzie jest natomiast Ukrainek. W ich przypadku pozostaje jednak problem z honorowaniem ich ukraińskich dyplomów. Wtedy często okazuje się, że kandydatki muszą iść na kurs lub studia zaoczne i zatrudnić ich nie można - pisze gazeta.

wiadomości
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(141)
JaCo2
3 lata temu
Powinno być "by w dużym mieszkaniu wynająć samodzielne miasto" prawda?
Nauczyciel pr...
5 lata temu
Ewa555 ble ble ble pusta głowo
Lilo
5 lata temu
Nauczycielki pracują po 4-5 godzin dziennie . Znajdują mnóstwo powodów aby wyjść z sali i wszystko robią woźne. To one robią wszystko przy dzieciach . Zapytajcie swoje dzieci kto je karmi w przedszkolu , da plasterek czy zadba o cala resztę za 1500zł.
Normalna35
6 lat temu
Ty nie znasz nauczycieli pracujących w przedszkolu i nie wiesz, kto to jest. Uczę w przedszkolu i mam pięć dyplomów, znam cztery języki obce, ale pracuję tu, bo kocham dzieci. Inna na moim miejscu dawno by zrezygnowała z tej syzyfowej pracy. Kobieto masz wybór, : zrób pięć dyplomów, zapłać za kształcenie 200 tysięcy złotych, rób awanse, zaczynając od najniższej krajowej i wykaż się zdolnościami w zakresie: plastyki, muzyki, techniki, gimnastyki, matematyki, pokaż jak rysujesz, malujesz, tworzysz, pokaż jak jesteś kreatywna, zobaczymy jakie sukcesy osiągniesz, aż ci garb wyrośnie.
Mysak Olga
6 lat temu
Dzień dobry!!! Mam pytanie...W przedszkolu można pracować tylko z polskimi dyplomami ??? Czy jest możliwość z ukraińskim wykształceniem? Dziękuję....
...
Następna strona