Zdaniem Komorowskiego, prezydentura Tuska będzie równoważyć scenę polityczną i będzie hamować radykalizm Prawa i Sprawiedliwości. Komorowski dodał ponadto, że jego ugrupowanie będąc mniejszością w rządzie miałoby utrudnione zadanie.
Marek Jurek z Prawa i Sprawiedliwości powiedział natomiast, że jego ugrupowanie chce współpracy prezydenta z rządem dla dobra kraju. Zwrócił też uwagę, że jego partia chce współpracować z Platformą Obywatelską bez względu na wynik wyborów prezydenckich.
Odnosząc się do negocjacji koalicyjnych PO i PiS Bronisław Komorowski powiedział, że przeciągają się one ze względu na źle ustalony kalendarz wyborczy. Dodał, że rozmowy powinno się odłożyć i wznowić dopiero po wyborach prezydenckich. Innego zdania był Waldemar Dubaniowski z kancelarii prezydenta RP, który powiedział, że kalendarz wyborczy nie ma tu nic do rzeczy.
Z kolei Marek Jurek z Prawa i Sprawiedliwości ocenił, że problem tkwi między innymi w tym, że rozmowy prowadzone są przed kamerami. Jerzy Szmajdziński z SLD uważa natomiast, że na tym etapie obie partie nie dojdą do porozumienia ponieważ są zbyt duże różnice programowe. Dodał, że być może do porozumienia dojdzie po wyborach prezydenckich.