Postępowanie USA, które wzywają do zablokowania budowy Gazociągu Północnego, jest _ skandaliczne i niezrozumiałe _ - uważa niemiecki politolog i znawca spraw rosyjskich Aleksander Rahr.
Rahr skomentował niedawny artykuł amerykańskiego ambasadora w Sztokholmie Michaela M. Wooda, który wobec konfliktu na Kaukazie ostrzegał przed uzależnieniem od dostaw surowców z Rosji i wezwał Szwedów do zablokowania projektu gazociągu pod Morzem Bałtyckim.
_ - Artykuł ambasadora, mającego poparcie władz w Waszyngtonie, nie był przypadkowy i pokazuje stanowisko USA _ - ocenił Rahr. Według niego Amerykanie wyraźnie mówią Europejczykom: _ Nie budujcie tego gazociągu _.
_ - Nie mogę zrozumieć, dlaczego teraz Amerykanie tak ofensywnie występują przeciw temu projektowi, skoro także są zainteresowani partnerstwem energetycznym z Rosją i wykorzystaniem sztokmanowskich złóż gazu _ - powiedział politolog Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej.
Według niego błędem jest przedstawianie projektu jako przedsięwzięcia wyłącznie niemiecko-rosyjskiego._ - Akurat kanclerz Angeli Merkel nie można zarzucić, że prowadzi jednostronnie politykę prorosyjską, o co oskarżano byłego kanclerza Gerharda Schroedera. Poparła jednak od początku Gazociąg Północny, bo jest to projekt europejski _ - dodał Rahr.
Ekspert skrytykował także upolitycznienie dyskusji na temat gazociągu. Ale - jak dodał - o ile ze względów historycznych i psychologicznych można zrozumieć obiekcje Polski i krajów bałtyckich dotyczące projektu, to stanowisko USA _ wykracza poza dające się wytłumaczyć ramy _.
Z drugiej strony - jak dodał - należy ograniczać jednostronne uzależnienie od Rosji. Dlatego Niemcy popierają projekt gazociągu Nabucco (z Azerbejdżanu przez Turcję) oraz dążą do zawierania nowych kontraktów na dostawy gazu z Algierii._ - Jesteśmy zabezpieczeni przed jednostronnym uzależnieniem od dostaw gazu z Rosji _ - powiedział politolog.