Niesiołowski: Sieją grozę, nienawiść, zamulają. Wyzwali Polaków

Stefan Niesiołowski, wicemarszałek Sejmu, poseł PO: Wiem do czego Pan pije. Oczywiście jest to naruszenie prawa i mogę to tylko potępić. Skala tego jest jednak niewspółmierna do tego co robi PiS i SLD. W przypadku pani Pomaski jest to tylko Trójmiasto, a w przypadku wizerunków Jarosława Kaczyńskiego jest to cały kraj. Poza tym nasi posłowie powiesili tylko plakaty, a PiS sieje nienawiść, grozę spotami zamulającymi telewizyjne i radiowe anteny.

Czym innym jest zmasowana kampania medialna w całej Polsce, a czym innym jest baner na kamienicy w przypadku posła Gibały. Przyznaję jednak, że w obu przypadkach mamy do czynienia z naruszaniem prawa.

Tego nie wiem, być może tak. Wszystko teraz zależy od tego co zrobi Państwowa Komisja Wyborcza. Podkreślam jednak, że skala tego co zrobili nasi politycy jest niewspółmierna w porównaniu z tym co robi PiS i SLD. Komisja w tej sytuacji może odstąpić od ukarania nas za to co zrobili, liczę się też z ewentualną niewielką karą finansową.

Jednak faktem jest, że obie strony łamią prawo.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/173/t127405.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/gras;kaczynski;rzucil;sie;na;chlopow;to;rozpacz,179,0,876211.html) Graś: Kaczyński rzucił się na chłopów. To rozpacz
Jednak inaczej to wygląda w przypadku partii Jarosława Kaczyńskiego. Kara za pokrycie całego kraju billboardami powinna być jednak dotkliwa. To co zrobili to jaskrawe i brutalne złamanie zasad prowadzenia kampanii wyborczej. Oni rzucili wyzwanie państwu i społeczeństwu. To nie jest tak, że musimy czekać do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Niezależnie od niego wciąż obowiązuje zakaz prowadzenia kampanii na billboardach i emisji spotów.

Co, dać prawo do głupoty? W wielu krajach, w których demokracja jest ugruntowana, ma długie tradycje, obowiązują ścisłe reguły prowadzenia kampanii i nikt ich nie kwestionuje. Na przykład we Francji billboardy są zakazane, a sprawy emisji spotów ściśle regulują przepisy. Jeżeli już robimy kampanie wyborcze za publiczne pieniądze, to uważam, że sposób ich wydawania powinien zostać poddany rygorom. Nie powinniśmy pozwalać na takie marnotrawienie publicznych pieniędzy, jakiego - emitując spoty, dopuszcza się PiS.

Ja zupełnie nie rozumiem tego co oni wyprawiają. Najpierw głosują za Kodeksem Wyborczym i zakazem emisji spotów oraz rozwieszania billboardów. Potem zaskarżyli go Trybunału Konstytucyjnego i zaczęli wypuszczać filmy i wieszać billboardy. To jaskrawy przykład lekceważenia prawa i to przez partię, która mieni się stać na jego straży.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/105/t124009.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/felieton/artykul/dwornik;premier;z;warszawy;straszy;glodem;to;samoboj,94,0,874334.html) Dwornik: Premier z Warszawy straszy głodem. To samobój
O kampanii absolutnie nie będą mówił w kategorii strachu. Nigdy się ich nie bałem i teraz też się nie boję. Możemy dyskutować w kategoriach przestrzegania prawa lub ewentualnie sensu tego co robią. Oni łamią prawo i muszą zostać ukarani. To, że prowadzą kampanię informacyjną to totalna bzdura. Od tego by informować mają biura poselskie, senatorskie i partyjne lokale.

Co do sensu, to na przykład plakaty na których jest Grzegorz Napieralski mają tło, które zlewa się z jego koszuląt. To tylko pierwszy z brzegu przykład niechlujstwa i bylejakości. Ale to ich sprawa.

W naszym przypadku są to nieliczni posłowie, w przypadku SLD i PiS powinny odpowiedzieć komitety wyborcze. To one koordynują kampanie, które są prowadzone na szeroką skalę w całym kraju.