Najwyższa Izba Kontroli ustaliła, że zdecydowana większość dyrektorów i ich zastępców oraz innych wysokich rangą urzędników administracji publicznej jest obsadzana bez konkursu. Według NIKu, nawet jeśli rozpisywany jest konkurs, to i tak często wiadomo z góry, po ogłoszonych kryteriach, kto będzie zwycięzcą.
"To swoisty podział łupów" - przyznają kontrolerzy NIKu. Wiceprezes Izby Krzysztof Szwedowski podkreśla, że działo się tak zarówno za rządów prawicy jak i lewicy.
Szef służby cywilnej Jan Pastwa podkreśla, że w ciągu ostatniego roku sytuacja uległa poprawie, ale przyznaje, że wciąż daleko jej do doskonałości.