Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Były minister zarzuca błąd, senatorowie odpowiadają

0
Podziel się:

Senat źle interpretuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego - grzmi w mediach były minister Borys Budka i ostrzega, że prawa właścicieli niektórych mieszkań mogą być znacznie ograniczone.

Nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Były minister zarzuca błąd, senatorowie odpowiadają
(Piotr Adamowicz)

Senat źle interpretuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego - grzmi w mediach były minister Borys Budka i ostrzega, że prawa właścicieli niektórych mieszkań mogą zostać mocno ograniczone. W skrajnych przypadkach niektórzy będą musieli oddać klucze. Pracujący nad projektem senatorowie kontrują, że to absurdalna interpretacja przepisów. Konflikt o nowelizację trwa.

W połowie miesiąca do marszałka senatu Stanisława Karczewskiego trafił projekt nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości Borysa Budki zmiany, którą niedawno zaprezentowali senatorowie, to w gruncie rzeczy ukryty zakaz wynajmu mieszkań w spółdzielniach. - Członek spółdzielni, jeśli chce nim pozostać, nie mógłby wynająć swojego mieszkania. Ani udostępnić go rodzinie, jeżeli jednocześnie sam by w nim nie mieszkał - wskazuje Borys Budka w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".

Przy takiej interpretacji przepisów najgorzej miałyby osoby z lokatorskim prawem do mieszkania. Gdyby zostali skreśleni z listy spółdzielców, mogliby zostać poproszeni o zwrot mieszkania - tłumaczą dziennikarze w "DGP". Z kolei posiadający mieszkanie na własność straciliby prawo do decydowania o funduszach spółdzielni. A to znaczy, że remonty budynku odbywałyby się bez konsultacji z nimi.

Zdecydowanie inaczej sprawę widzi senator Lidia Staroń (kiedyś Platforma Obywatelska, od 2015 roku niezależna), która zajmuje się projektem. - To absurd. Nowelizacja w ogóle nie dotyczy wynajmowania lokali przez członków spółdzielni mieszkaniowych - napisała w oświadczeniu wysłanym do telewizji TVN24.

Wątpliwości nie ma Kamil Suskiewicz. ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego. - Wbrew medialnym doniesieniom w propozycji Senatu trudno dopatrzyć się rzekomego zakazu wynajmowania mieszkań spółdzielczych - tłumaczy. - W obecnym kształcie dokumentu takie interpretacje wydają się mało prawdopodobne. Projektowane przepisy raczej rozszerzają prawa właścicieli mieszkań, niż je ograniczają. Być może aby ustrzec się przed zbyt daleko idącymi interpretacjami nowych przepisów, należałoby wprost określić, że ustawa nie ingeruje w zasady wynajmu i innego dysponowania mieszkaniami spółdzielczymi. Taka ingerencja nie byłaby oczywiście niczym dobrym - dodaje.

Zdaniem Suskiewicza proponowane przez senatorów zmiany są dobre. - Ustawa zakłada, że osoba budująca mieszkanie w ramach spółdzielni będzie mogła, ale nie będzie musiała zostać jej członkiem z mocy prawa, bez względu na widzimisię władz spółdzielni. A także, że nawet bez akcesu do spółdzielni będzie miała prawa głosu jako członek wspólnoty mieszkaniowej - pisze Suskiewicz.

Skąd całe zamieszanie? Nowelizacja ustawy o spółdzielniach musi być wprowadzona przez ubiegłoroczny wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Sędziowie zakwestionowali przepisy nadające władzom spółdzielni możliwość przyjmowania dodatkowych osób do spółdzielni. Bardzo często tą drogą obecne władze zapewniały sobie praktycznie dożywotne sprawowanie funkcji - pracownicy spółdzielni byli zapisywani jako jej członkowie i głosowali na swojego przełożonego.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)