67,2 mln Amerykanów oglądało pierwszą debatę telewizyjną między ubiegającym się o reelekcję prezydentem USA Barackiem Obamą a kandydatem Republikanów Mittem Romneyem. To jedna z dziesięciu największych oglądalności w ciągu 30 lat.
Z opublikowanych wczoraj danych telemetrycznych ośrodka Nielsen wynika, że bezpośrednie starcie kandydatów do Białego Domu oglądało 67,2 mln ludzi w 11 stacjach telewizyjnych w Stanach Zjednoczonych. To o 28 pkt proc. więcej niż w 2008 r., kiedy w pierwszej debacie ścierali się Obama i Republikanin John McCain. Wówczas przed telewizorami zasiadło 52,4 mln osób.
Oglądalność środowej debaty była również wyższa od wszystkich debat, które odbyły się przed kamerami między kandydatami na najwyższy urząd w państwie zarówno w poprzednich wyborach w 2008 r., jak i cztery lata wcześniej.
Jednak - jak zauważa Reuters - Obamie i Romneyowi nie udało się dogonić publiczności, która zgromadziła się przed czterema laty przed telewizorami podczas debaty między kandydatami na wiceprezydentów: Republikanką Sarah Palin a Demokratą Joe Bidenem. Starcie to oglądało 69,9mln ludzi i był to drugi najlepszy wynik pod względem oglądalności w historii organizowania takich debat.
Według ośrodka Nielsen, który zaczął gromadzić dane na ten temat od 1976 r., najbardziej oglądaną debatą była ta z października 1980 r. między Ronaldem Reaganem a Jimmym Carterem, która przyciągnęła aż 80,6 mln telewidzów.
Zanim 6 listopada w USA odbędą się wybory prezydenckie, Mitt Romney i Barack Obama jeszcze dwukrotnie spotkają się na debacie telewizyjnej.
Czytaj więcej o Wyborach w USA | |
---|---|
Oto kulisy debat prezydenckich. Dziś początek Druga debata odbędzie się 16 października w Hempstead w stanie Nowy Jork, a trzecia 22 października w Boca Raton na Florydzie. | |
Tego wyborcy nie tolerują u Obamy Gdyby wybory odbyły się dziś, na Obamę głosowałoby 50 procent wyborców, którzy deklarują, że na pewno pójdą głosować. | |
Romney pogardza wyborcami Obamy? Lewicowy amerykański magazyn _ Mother Jones _ opublikował w internecie film wideo, który może zaszkodzić kampanii kandydata Republikanów do Białego Domu Mitta Romneya.. |