Tak zwana "ustawa Renegate" wprowadza procedury, według których szef resortu obrony może nakazać w ciągu killku minut zaatakowanie samolotu pasażerskiego.
Największa odpowiedzialność spoczywa na ministrze obrony. Musi on w bardzo krótkim czasie podjąć decyzję dotyczącą życia pasażerów porwanego samolotu
Rozkaz ministra poprzedzają tak zwane działania rozpoznawcze. Polskie siły powietrzne będą próbowały sprowadzić podejrzany samolot na ziemię. W sytuacji jeśli pilot samolotu nie będzie reagował na znaki myśliwców oraz pytania z wieży kontrolnej to wtedy samolot zostanie zestrzelony.
Decyzję o zestrzeleniu - poza ministerm obrony - może także podejąć dowódca sił powietrznych.