'Wzrost gospodarczy w Polsce w 2002 roku będzie umiarkowany, by w 2003 roku przekroczyć 2,5 proc.' - podano w raporcie.
OECD oczekuje, że głównym powodem ożywienia gospodarczego będzie eksport, a tendencja spadkowa inwestycji wkrótce się odwróci.
'Wzrost eksportu przyczyni się do poprawy sytuacji. Wraz ze wzrostem aktywności, trend spadkowy inwestycji zakończy się, a w 2003 roku inwestycje zaczną zwiększać się' - napisano w raporcie.
Według OECD niski poziom popytu dodatkowo przyczyniać się będzie w tym roku do wzrostu bezrobocia.
'Jako skutek ogólnie panującego niskiego popytu, bezrobocie w 2002 roku będzie jeszcze wzrastało, a wzrost płac będzie powstrzymany. W wyniku tego prywatna konsumpcja oraz inflacja będą bardzo nieznacznie wzrastać, do czego przyczyni się również wzrost cen paliw, który nasili się w 2003 roku' - podano w raporcie.
Według OECD stopa bezrobocia wzrośnie w 2002 roku do 19,6 proc., z 18,2 proc. w 2001 roku, a w 2003 roku minimalnie spadnie do 19,5 proc.
Ekonomiści OECD prognozują, że inflacja średnioroczna w tym roku spadnie do 3,5 proc., z 5,5 proc. w 2001 roku, a w 2003 roku nieznacznie wzrośnie do 3,6 proc.
Równocześnie stopniowa poprawa popytu krajowego wpływać będzie na znaczne zwiększenie się importu, który sprawi, że deficyt obrotów bieżących przekroczy 5 proc. w relacji do PKB w 2003 roku.
OECD szacuje, że deficyt obrotów bieżących w tym roku wzrośnie do 4,8 proc. PKB z 4 proc. PKB w 2001 roku, a w 2003 roku zwiększy się do 5,1 proc. PKB.
OECD prognozuje również, że ewentualna poprawa sytuacji gospodarczej w Polsce będzie w dużej mierze zależeć od polepszenia koniunktury w Europie, wzrostu eksportu oraz kształtu polityki pieniężnej.
'Ewentualnie niższa niż prognozowana poprawa koniunktury w Europie oraz pogarszający się eksport może opóźnić wzrost inwestycji oraz poprawę sytuacji gospodarczej w Polsce. W podobnym stopniu będzie hamował wzrost gospodarczy także brak oczekiwanych obniżek stóp procentowych' - podano w raporcie.
OECD podkreśliła, że poprawa może się opóźnić albo dlatego, że bank centralny przyjmie ostrożniejsze podejście w polityce monetarnej, albo dlatego, że potrzeby pożyczkowe budżetu spowodują wzrost stóp rynkowych poprzez absorbcję jeszcze większej części oszczędności krajowych.
