*Izraelczycy zaatakowali kilka baz libańskich bojowników Hezbollahu, ale po przeprowadzeniu akcji izraelscy żołnierze wycofali się. Izrael chce stworzyć w Libanie jednokilometrowy pas bezpieczeństwa - poinformowała rozgłośnia wojskowa w Izraelu. *
Jak tłumaczyło radio, w ten sposób wojsko chce zapobiec zbliżaniu się bojówek Hezbollahu do granicy. Bojownicy Hezbollahu właśnie z pogranicza ostrzeliwują Izrael rakietami.
Według izraelskiego wywiadu wojskowego w ciągu sześciodniowej ofensywy _ W ciągu sześciu dni izraelskich działań wojennych w Libanie zginęło ponad 150, a kilkaset zostało rannych. Dzisiaj zginęło 19 osób. _w Libanie, izraelska armia zniszczyła ok. jednej trzeciej rakiet Hezbollahu, mogących dosięgnąć odległych celów w głąb Izraela.
"Sądzimy, że zestrzeliliśmy ok. 30 proc. rakiet o zasięgu co najmniej 45 kilometrów" - podało to źródło. Izrael oszacował, że bojownicy Hezbollahu pierwotnie mieli kilkaset takich rakiet.
Hezbollah ma prawdopodobnie również tysiące rakiet krótkiego zasięgu typu Katiusza. Według izraelskiego wywiadu wojskowego, wiele z nich wystrzelono z terytorium Libanu, a "niezliczoną liczbę" zniszczyła strona
izraelska. Rakiety Hezbollahu ponownie spadły na Hajfę - duże, strategiczne miasto w Izraelu. W odpowiedzi, izraelskie lotnictwo przeprowadziło serię nalotów na Bejrut.
Unia Europejska rozważa możliwość wysłania sił stabilizacyjnych do Libanu - podano w Brukseli. Wcześniej w Petersburgu z ideą rozlokowania na południu Libanu sił międzynarodowych wystąpili sekretarz generalny ONZ i premier Wielkiej Brytanii. Izrael uznał, że idea rozlokowania w południowym Libanie nowych sił międzynarodowych jest "przedwczesna".