Sprawą delegowania do pracy za granicą opiekunek przez polskie firmy zajęliśmy się po sygnale od naszego czytelnika, który skontaktował się z money.pl przez platformę dziejesie.wp.pl.
"Agencje pobierają więcej niż 50 proc. kwot płaconych przez rodziny niemieckie. Rodzina płaci agencji np. 2400 euro, a opiekun dostaje 1100 euro" - napisał pan Piotr. Te informacje potwierdzają też wpisy, które znaleźć można na facebookowym profilu „Opiekunki Osób Starszych".
"Bierzecie od rodzin kwotę X, ale może wytłumaczycie rodzinie, że my też ludzie jesteśmy. Że w Niemczech minimalna kwota to 8,84 euro brutto na godzinę, że my pracujemy przez 8 godzin rozłożone na cały dzień, a reszta czasu to tzw. gotowość, że pomoc domowa to nie sprzątaczka strychów, garaży, kucharka dla całej rodziny i ogrodnik" - czytamy w jednym z nich zatytułowanym "Kochane firmy".
"Drogie firmy... nie wpisujcie bez zgody opiekuna w kwestionariuszach zgłoszeniowych dla rodzin, że praca w ogrodzie jest naszym hobby, bo i takie chwyty mają miejsce"- donosi kolejna opiekunka.
Firma musi zarobić, ale...
"Przypuszczam, że większość firemek nie myśli o przyszłości. Chcą teraz zgarnąć jak największą kasę i zniknąć zanim ktoś się zorientuje. Nie liczcie, że coś się zmieni. Wiedzą, że za dwie osoby Niemcy zapłacą minimum 6 tys. euro, a opiekunce proponują poniżej 25 proc." - wylicza następna.
"Też dostałam podobną ofertę - dwie osoby na wózku za 1300, żart goni żart"- dopisuje kolejna opiekunka.
O tej pracy opowiada nam też pani Jola, od 16 lat pracująca za granicą. Nie ukrywa, że większość firm pośredniczących, z którymi miała kontakt, chce tylko dobrze zarobić, a wysyłane do pracy opiekunki w większości przypadków nie są traktowane uczciwie.
- Jasne, że firma musi zarobić, to normalne, tak to też funkcjonuje na całym świecie. Jednak to opiekunka wykonuje czarną robotę dniami i nocami. Rodziny chcą, byśmy pracowały całą dobę, bo firmy opowiadają im bajki, że jesteśmy od wszystkiego. W sytuacjach kryzysowych pośrednik nie stanie też za opiekunką - mówi pani Jola.
Jak podkreśla, pośrednicy nie realizują też tego, do czego się zobowiązują i często nie przedstawiają rzeczywistych warunków pracy. - Sytuację w rodzinie, warunki zamieszkania opiekunki, stan zdrowia osoby starszej - znają tylko z teorii. Kontakt ze zleceniodawcą mają tylko telefonicznie i mailowo - dodaje.
Lepiej na własną rękę
Nasza rozmówczyni potwierdza, że przy zatrudnieniu przez pośrednika rozliczenie wgląda dość podobnie, jak przedstawia to nasz czytelnik. Rodzina płaci między 2,2-2,4 tys. euro, a opiekunka otrzymuje od 800-1600 euro na rękę.
- Teraz już poniżej 1600 euro na rękę nie pracuję. Umowy mam bezpośrednio z rodzinami. Sama już potrafię sobie pracę znaleźć i Niemcy też mnie sobie polecają wzajemnie. Z firmami już nie chcę. Pośrednicy cenią znajomość niemieckiego, ale nie lubią, kiedy analizujemy umowy i zadajemy pytania - mówi pani Jola.
Skąd tak wysokie koszty pośrednictwa? Dlaczego w niektórych przypadkach jest to więcej warte niż sama ciężka praca, czasami nawet całodobowa gotowość do spełniania przeróżnych zachcianek gospodarzy?
Okazuje się, że znalezienie firm zajmujących się takim pośrednictwem jest bajecznie proste, jednak piekielnie trudno się od nich czegoś dowiedzieć. Po kolejnej próbie uzyskania odpowiedzi zostaliśmy wreszcie skierowani do organizacji, która przemówiła w imieniu pytanych: Sekcji Agencji Opieki przy Stowarzyszeniu Agencji Zatrudnienia, która zrzesza 26 takich firm.
40 godzin tygodniowo
W odpowiedzi dla nas SAO przekonuje, że opiekunka, która zamieszkuje z podopiecznym, "pełni podobną funkcję jak członek rodziny", a punktem wyjścia do kwestii wynagrodzenia powinno być określenie czasu świadczenia usług. Według sekcji ani w polskim prawie, ani w niemieckim nie ma szczegółowych uregulowań w zakresie pracy opiekunek. Warunki pracy są określone "w cywilnoprawnym kontrakcie" i właśnie w nim, zdaniem SAO, powinna być zapisana liczba godzin pracy opiekunki, która jednocześnie nie powinna przekraczać "powszechnie obowiązujących norm czasu pracy."
- Przyjąć należy, że standardowo powinno być to ok. 40 godzin tygodniowo, tak jak w przypadku każdego innego zajęcia i zgodnie z przepisami prawa - mówi Joanna Torbé, prawnik i ekspert Sekcji Agencji Opieki. Jak dodaje, aby zabezpieczyć prawa opiekunów Sekcja rekomenduje zapisanie w umowie, że w przypadku gdyby doszło do przekroczenia norm pracy, opiekun ma bezwzględny obowiązek poinformowania o tym agencję pośredniczącą.
- Opiekun powinien otrzymać stawkę co najmniej minimalnej płacy w Niemczech. W przeliczeniu około 160 godzin na miesiąc to jest 1414,40 euro brutto. Należy pamiętać, że do tego dochodzą koszty agencji, która np. odprowadza składki od wynagrodzenia opiekuna - dodaje Torbé.
Firmy mają swoje koszty
Nie otrzymujemy jednak konkretnej odpowiedzi na pytanie, ile rzeczywiście płaci niemiecka rodzina. W miejsce tego jedynie wyjaśnienie: "ceny kontraktów z klientami są zróżnicowane, ale rzeczywiście średnio mogą być zbliżone do wskazanej przez państwa kwoty". Czyli tak jak napisał pan Piotr - średnio 2400 euro.
Jak wyjaśnia SAO, w ramach tej kwoty mieści się pełne wynagrodzenie opiekuna, koszty transferu za granicę (przyjazd i powrót), prowizja niemieckich firm współpracujących, które wspomagają wykonanie kontraktu. W razie jakichkolwiek problemów opiekunowi ma być też udzielana na miejscu pomoc, a często w ramach tej kwoty zapewnione jest dodatkowe ubezpieczenie, w tym OC.
Organizacja dodaje, że firmy pośredniczące ponoszą również koszty związane z zatrudnieniem personelu w Polsce, który rekrutuje i organizuje pracę opiekunowi, koszty księgowości czy obsługi prawnej.
Opiekunka pilnie poszukiwana
"W związku z powyższym stwierdzenie, że agencje posiadają zysk na poziome 50 proc. kontraktu jest nadużyciem i populizmem. W przypadku legalnie działających przedsiębiorców ponoszących obciążenia publicznoprawne zysk ten nie obiega od standardowej usługowej działalności, a często jest mniejszy" - czytamy w odpowiedzi SAO.
SAO odnosi się również do słów pani Joli, która mówi o niewywiązywaniu się firm z podstawowych obowiązków pośrednika. Te zrzeszone w organizacji i działające legalnie, według SAO, zapewniają chętnym do wyjazdu np. naukę języka czy darmowe szkolenia praktyczne m.in. z podstaw opieki nad osobą starszą.
- Kończąc wątek dotyczący wynagrodzenia, chcielibyśmy dodać, że na rynku działa dziś ponad 400 firm zajmujących się usługami opieki nad osobami starszymi. Opiekun, który nie jest usatysfakcjonowany swoim wynagrodzeniem u pracodawcy, powinien z nim negocjować stawkę lub poszukać innej firmy, która zaoferuje mu takie warunki płacowe, które będą go satysfakcjonowały. Dokładnie tak, jak robią to pracownicy innych zawodów. Opiekunka jest dziś bardzo pożądanym zawodem i firmy konkurują pomiędzy sobą o pozyskanie osób do tej pracy – mówi Maciej Kopaczyński, wiceprzewodniczący SAO, reprezentujący LAXO Group Sp. z o.o. Sp. k.
*Jesteś lub byłaś/byłeś opiekunem za granicą? Też czujesz się niesprawiedliwie potraktowany/potraktowana przez pośrednika *- skontaktuj się z nami przez dziejesie.wp.pl.