Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Ostatni statek wypłynął ze stoczni szczecińskiej

0
Podziel się:

Pracują już tylko ludzie odpowiedzialni za jej techniczną gotowość do pracy.

Ostatni statek wypłynął ze stoczni szczecińskiej
(Stocznia Szczecin S.A.)

_ Fesco Vladimir _, ostatni statek wybudowany przez Stocznię Szczecińską Nowa, wypłynął w środę rano w swój dziewiczy rejs. Jednostka, którą zamówił rosyjski armator, płynie bez ładunku do Antwerpii.

W stoczni przy nabrzeżu stoi jeszcze kadłub jednej jednostki, ale kto ją wykończy i kiedy - nie wiadomo. Przetarg na jej dokończenie ma ogłosić Agencja Rozwoju Przemysłu.

Rosyjska załoga statku była zadowolona z wykonanej w stoczni pracy i z wyglądu jednostki.

_ Fesco Vladimir _ był zwodowany w marcu tego roku w obecności około pięciu tysięcy ludzi. Jednostka zjechała z pochylni Odra Nowa. Było to 673. wodowanie w powojennym Szczecinie, a jednocześnie 45. w SSN. Jednostka ma 184 m długości i 25,30 m szerokości. Może przewozić 1730 kontenerów.
Bogusław Adamski, b. wiceprezes SSN, a obecnie dyrektor oddziału szczecińskiego Polskich Stoczni - spółki, która ma zarządzać stoczniami Szczecin i Gdynia - powiedział, że mimo iż stocznię opuściła ostatnia jednostka, na terenie stoczni pracują osoby, które utrzymują jej majątek techniczny w gotowości. - _ Jest utrzymywany minimalny ruch. Jeśli będzie zamówienie, jesteśmy w stanie uruchomić prace następnego dnia _ - dodał.

_ - Dziś jednak nikt nie wie, jak długo potrwa uruchamianie stoczni. Jednak mam nadzieję, że w przyszłości zakład będzie produkował statki. Nie ma innego wyjścia, choćby ze względu na tysiące zatrudnionych tutaj wcześniej osób _ - powiedział Krzysztof Fidura ze stoczniowej _ S _.

Fidura dodał, że w środę ze stoczni szczecińskiej do stolicy na spotkanie z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem jedzie czterech związkowców - po jednym z OPZZ, _ S _ oraz z NSZZ _ Solidarność'80 _ oraz Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ _ Solidarność'80 _.

_ - Chcemy wiedzieć, co będzie z tymi ludźmi, jeśli inwestor wycofa się z transakcji kupna stoczni i czy rząd ma na taką ewentualność plan awaryjny _ - zaznaczył.

W listopadzie zeszłego roku Komisja Europejska uznała za nielegalną pomoc finansową, jaką polski rząd udzielił stoczniom w Gdyni i Szczecinie. KE dała polskiemu rządowi czas do czerwca br. na sprzedaż majątku obu stoczni. Do tego czasu zakłady musiały zwolnić wszystkich pracowników.

Polskie Stocznie poinformowały w piątek, że główny inwestor stoczni Gdynia i Szczecin - Stichting Particulier Fonds Greenrights - nie zamierza wycofać się z transakcji zakupu ich majątku.Inwestor poprosił resort skarbu o przesunięcie terminu zapłaty za majątek stoczni do 17 sierpnia. Wątpliwości inwestora miał wzbudzić list Szczecińskiego Stowarzyszenia Obrony Stoczni, w którym napisano m.in., że stocznia w Szczecinie mogła być _ pralnią brudnych pieniędzy _.

Minister skarbu przesłał w piątek pismo do związkowców stoczni Gdynia i Szczecin. W liście przedstawił stan zaawansowania prac nad projektem sprzedaży majątku obu zakładów oraz zaprosił związkowców na spotkanie. Wcześniej związkowcy z obu stoczni poprosili o pilne spotkanie z premierem i ministrami odpowiedzialnymi za sprzedaż stoczni.

W maju Stichting Particulier Fonds Greenrights zakupił kluczowe aktywa stoczni Gdynia i Szczecin, a 17 czerwca otrzymał gwarancje banku Qatar Islamic Bank. Inwestor ma zapłacić za majątek stoczni Gdynia i Szczecin odpowiednio - ponad 287 mln zł oraz ponad 94 mln zł.

Stichting Particulier Fonds Greenrights jest jedynym udziałowcem spółki Polskie Stocznie. Natomiast QInvest jest inwestorem w tej spółce.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)