"Gdzie się tylko da, zdjąć różne przepisy, regulacje, koncesje, pozwolenia, zezwolenia, opłaty" - to zdaniem Janusza Palikota z PO, zadania którym ma sprostać parlamentarna komisja ds. deregulacji gospodarki.
"Powstało 30 tys. ustaw. Jest co likwidować i poprawiać" - mówi polityk PO. Problem tylko w tym, że w historii były już przypadki tworzenia specjalnych ciał, które miały usprawnić gospodarkę i ułatwić życie obywatelom.
Te ciała powstawały jednak na szczeblu rządowym, a nie jak teraz - parlamentarnym. Dlatego właśnie zdaniem Palikota jest większa szansa na powodzenie tego projektu.
Ryzyko jednak istnieje. "Boję się, że nie uda się odbiurokratyzować gospodarki. To przedsionek do piekła lub nieba" - mówi Palikot.
_ *Palikot: * Myśleliśmy, żeby ją nazwać Komisją Przyjaznego Państwa. _"Obiecywaliśmy w wyborach, że zlikwidujemy wiele niepotrzebnych, absurdalnych, często głupich, bezsensownych, a na pewno uciążliwych dla obywateli" - mówi polityk PO.
Co pójdzie na pierwszy ogień? Pomysłów jest kilka: sądy elektroniczne, powiązanie NIP-u i Regonu z numerem PESEL bądź kary dla urzędników za niewykonywanie decyzji.