Rząd ma pomysł na to, jak rozprawić się ze spekulantami, którzy doprowadzili do gwałtownego osłabienia złotego - pisze dziennik _ Polska _.
Wczoraj szef klubu POZbigniew Chlebowskipowiedział, że służby specjalne skontrolują, czy przy zawieraniu umów na tak zwane opcje walutowe nie zostało popełnione przestępstwo. Według _ Polski _, sprawdzani będą pracownicy firm zawierających umowy, współpracujące z nimi kancelarie prawne, a także banki oferujące opcje.
Służby przyjrzą się też transakcjom, zawieranym przez zagraniczne banki, na przykład Goldman Sachs. Mają sprawdzić, czy nie doszło do manipulowania kursem złotego, by zwiększyć zysk na opcjach.
Dziennik _ Polska _ informuje też, że firmy, które mają niekorzystne dla siebie umowy, będą mogły bezpłatnie oddać je do analizy państwowym prawnikom i specjalistom od finansów.
Powstanie specjalny zespół pomocy prawnej złożony z przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości oraz nadzoru bankowego. Według _ Polski _ biznesmeni będą mogli zgłaszać się tam z podpisaną umową na opcje. Jeśli prokuratorzy dojdą do wniosku, że została ona zawarta z naruszeniem prawa albo w złej wierze, wówczas sprawa może trafić do sądu. A ten może unieważnić umowę.
Według _ Polski _, polskie firmy mogą stracić przez opcje walutowe nawet 15 milardów złotych. Z kolei straty spółek Skarbu Państwa na opcjach z powodu słabości złotego wynoszą milard złotych.