Pogłębia się kryzys polityczny w Egipcie. Nowy prezydent tego kraju anulował wcześniejszą decyzję rządzących do niedawna krajem wojskowych o rozwiązaniu parlamentu.
Należący do Bractwa Muzułmańskiego prezydent Mohammed Mursi stwierdził tym samym, że egipski parlament będzie nadal pracować, aż do czasu następnych wyborów.
W przeprowadzonych jeszcze w ubiegłym roku wyborach parlamentarnych większość głosów zdobyło Bractwo Muzułmańskie. Jednak w czerwcu egipski Sąd Najwyższy, zapewne pod wpływem rządzących wówczas krajem generałów, orzekł, że wybory zostały przeprowadzone niezgodnie z prawem i nakazał rozwiązanie parlamentu. Teraz wywodzący się z Bractwa Muzułmańskiego nowy prezydent anulował tę decyzję. W Kairze taki krok jest jednoznacznie odczytywany jako konfrontacja z wojskiem, które co prawda formalnie oddało władzę nowemu prezydentowi, ale zachowało potężne wpływy w kraju.
Decyzja prezydenta została ogłoszona w tym samym czasie, gdy Mohammed Mursi spotykał się w Kairze z zastępcą amerykańskiej sekretarz stanu Williamem Burnsem. Przekazał on egipskiemu prezydentowi zaproszenie do wizyty w Stanach Zjednozonych. Będziemy współpracować z egipskim prezydentem, nowym rządem i wszystkimi ugrupowaniami, aby umacniać nasze partnerstwo oraz mocny, demokratyczny i wzrastający ekonomicznie Egipt - powiedział Burns. Mohammed Mursi ma odwiedzić Stany Zjednoczone we wrześniu.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Egipt zadłuża się na 65 milionów dolarów Specjalna linia kredytowa będzie dostępna w ramach specjalnego planu finansowego. | |
W Egipcie może dojść do wojny domowej Konfrontacja między islamistami a armią może zagrozić pokojowemu charakterowi transformacji politycznej. | |
Brakuje paliwa, nocami stoją w kolejkach W Egipcie już od kilku dni utrzymują się dotkliwe braki w dostawach paliwa. |