Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|

Paweł Gruza żegna się z ministerstwem finansów. Może pójść do KGHM

6
Podziel się:

Paweł Gruza nie będzie już wiceminister finansów. Powodem odejścia mogły być pieniądze i spięcia z szefową resortu Teresą Czerwińską. Podobno chce wejść do zarządu KGHM.

Paweł Gruza był w ministerstwie odpowiedzialny za uszczelianie systemu podatkowego
Paweł Gruza był w ministerstwie odpowiedzialny za uszczelianie systemu podatkowego (MICHAL WOZNIAK)

Wiceminister Paweł Gruza odejdzie z Ministerstwa Finansów. Wśród powodów jego decyzji są kwestie finansowe i spięcia z szefową resortu Teresą Czerwińską.

O odejściu wiceministra pisze "Puls Biznesu". W ostatnich tygodniach spekuluje się, że Paweł Gruza jest zainteresowany objęciem stanowiska w zarządzie KGHM - pisaliśmy o tym w money.pl na początku sierpnia.

We wtorek 21 sierpnia w KGHM-ie odbyły się przesłuchania kandydatów na dwa wakaty (wiceprezesa ds. rozwoju i wiceprezesa ds. aktywów zagranicznych). Z informacji, do których dotarł "Puls Biznesu" wynika, że jednym z siedmiu kandydatów był właśnie Paweł Gruza, do niedawna odpowiedzialny w resorcie finansów za uszczelnienie systemu podatkowego.

"Elokwentny, pewny siebie, łatwo nawiązujący kontakty, komunikujący się w językach obcych, co w koncernie miedziowym jest umiejętnością bardzo obecnie pożądaną. Ma sporo atutów, by ubiegać się o to stanowisko" - pisze "PB" o Gruzie.

Przyczyn odejścia z Ministerstwa Finansów może być kilka. Pierwsza to kwestia ambicji, ale nie mniej istotne mogą być kwestie finansowe. Przed objęciem stanowiska w resorcie Paweł Gruza, prawnik, pracował w kancelarii podatkowej, gdzie zarabiał znacznie więcej niż na kluczowym stanowisku w ministerstwie.

- Po dwóch latach przejadania oszczędności refleksja nad kontynuacją pracy wydaje się jak najbardziej logiczna – mówi w rozmowie z "PB" pragnący zachować anonimowość informator.

Nie bez znaczenia jest zapewne również konflikt Gruzy z jego przełożoną Teresą Czerwińską. Ich wzajemne relacje od początku nie były najlepsze. Gdy na fotelu ministra zwolniło się miejsce po Mateuszu Morawieckim, wielu zakładało, że to właśnie Gruza stanie na czele resortu. Obaj panowie blisko ze sobą współpracowali.

- To są dwie silne osobowości. Teresa Czerwińska nie miała zamiaru być malowaną szefową, a Pawłowi Gruzie trudno było podporządkować się wszystkim jej decyzjom – mówi "Pulsowi Biznesu" inny informator.

Zobacz także: W Chinach liczą się szczegóły. Różnicę robi nawet opakowanie

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(6)
zcx
6 lat temu
Wybory coraz bliżej więc się pisowskie szczury zabezpieczają.
Makao
6 lat temu
Pójdzie bo tak mu każą. Wzzystko jest ustawiame. 2 lata i do zmuany jest każdy bo oto chodzi że wykonauje rozkazy a potem żeby nie było odpowiedzialności... Idziemy drogą Turcji...
Agro
6 lat temu
Ciekawe ile zdąży nachapać.Po wyborach i tak wyleci...
krzyś
6 lat temu
W MINISTERSTWIE MIAL MOZE KILKANASCIE TYSIACY A W KGHM DZIESIAT
Sebo
6 lat temu
Dobrze, że istnieją Spółki Skarbu Państwa. Och, jak dobrze. Nie prywatyzujmy - zostawmy tak, jak jest. Zawsze można dobrze wylądować finansowo - mam, czy nie mam kwalifikacji - oj tam! Czy My kiedyś będziemy żyli w normalnym kraju? Tak bardzo bym chciał.