Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PGNiG - Gazprom - bez rozstrzygnięć

0
Podziel się:

Rozmowy pomiędzy Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem a Gazpromem nie doprowadziły w czwartek do rozstrzygnięcia kwestii związanych z dostawami gazu do Polski

- poinformowało w czwartek PGNiG.

'Rozmowy dotyczące całokształtu współpracy pomiędzy PGNiG i Gazpromem będą kontynuowane w najbliższym czasie. Strony wyraziły wolę partnerskiego uregulowania wszystkich spraw pomiędzy firmami' - napisano w komunikacie.

PGNiG poinformowało, że podczas spotkania szefa PGNiG Michała Kwiatkowskiego z prezesem Gazpromu Aleksiejem Millerem omawiane były kwestie związane m.in. z zakończeniem budowy pierwszej nitki gazociągu jamalskiego.

Nie poinformowano czy strony porozumiały się jak rozwiązać problem 6 mld zł zadłużenia EuRoPol Gazu, spółki, w której PGNiG i Gazprom mają po 48 proc. akcji. EuRoPol Gaz eksploatuje polski odcinek gazociągu jamalskiego.

W komunikacie nie napisano też czy Rosjanie zgodzili się na podwyższenie stawek przesyłowych, co jest główną przyczyną kłopotów EuRoPol Gazu. Opłaty pobierane przez EuRoPol Gaz są znacznie niższe od obowiązujących na zachodzie, co odpowiada Gazpromowi, bo obniża cenę gazu dostarczanego zachodnim odbiorcom.

W środę wiceminister gospodarki Marek Kossowski powiedział, że liczy, iż czwartkowe rozmowy PGNiG z Gazpromem mogą doprowadzić do zbliżenia stanowisk, a w perspektywie do zmiany umowy na dostawy gazu do Polski.

'Uważam, że rozmowy przedstawicieli PGNiG z delegacją Gazpromu, której będzie przewodniczył prezes Aleksiej Miller, mogą zbliżyć stanowiska i w konsekwencji doprowadzić do nowych zapisów' - mówił dzień przed rozmowami Kossowski.

Zaznaczył jednocześnie, że podpisania odpowiednich aneksów do umowy gazowej nie należy spodziewać się w czwartek.

Prezes Gazpromu po negocjacjach z PGNiG spotkał się z premierem Leszkiem Millerem.

'Spotkanie miało charakter kurtuazyjny. Aleksiej Miller przyszedł do Kancelari Premiera w towarzystwie ministra gospodarki Jacka Piechoty. Rozmowa dotyczyła stanu negocjacji pomiędzy stroną polską i rosyjską w sprawach gazowych' - powiedział PAP rzecznik rządu Michał Tober. Przedstawiciele rządu informowali wcześniej, że najważniejszą sprawą w toczących się negocjacjach gazowych jest niedopuszczenie do takiej sytuacji, kiedy to Polska będzie musiała płacić za gaz, którego nie będzie mogła odebrać.

Uważają oni, że kwestię tę można rozwiązać przez wydłużenie terminu kontraktu na dostawy gazu, nie zmieniając jednocześnie jego ilości.

'Jest to kwestia rozpisania mniejszych ilości dostaw w kolejnych latach z kontraktu jamalskiego albo przedłużenia okresu, w którym zakontraktowane wcześniej ilości zostałyby dostarczone' - mówił w połowie stycznia minister gospodarki Jacek Piechota.

W środę wiceminister Kossowski ujawnił, że jeśli umowa nie zostałaby zmieniona, to Polska miałaby kłopoty z odbiorem rosyjskiego gazu począwszy od 2004 roku. 'Grozi nam przekontraktowanie od 2004 roku' - powiedział.

Polska chce renegocjować zawartą w 1993 roku umowę dotyczącą dostaw rosyjskiego gazu do Polski. Według resortu gospodarki zmiany wymaga też harmonogram inwestycyjny dotyczący budowy drugiej nitki gazociągu jamalskiego i poziom dostaw gazu z Rosji.

Wiadomo bowiem, że Polska w ciągu najbliższych kilkunastu lat nie będzie zużywać tyle gazu, ile szacowano jeszcze w 2000 roku, kiedy rząd przygotował prognozę zużycia paliw do 2020 roku.

Kossowski powiedział w środę, że nowe prognozy obniżają szacunki zużycia gazu o 30 proc.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)